Dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut został przeniesiony do aresztu śledczego w Grodnie – poinformowało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ). Według dziennikarzy, pozostanie tam do czasu rozpoczęcia procesu.
Sam Andrzej Poczobut poinformował niedawno w liście do żony, Oksany, że jego sytuacja jest „stabilna”. Pisał, że proces w jego sprawie, odbędzie się w jednym z miast obwodowych, ale nie przewidywał pewnie, że w Grodnie.
„U mnie jest stabilnie. Sprawa powinna trafić do Prokuratury Generalnej, a stamtąd do Sądu Najwyższego, który prześle ją do jednego z sądów obwodowych. Teraz czekam na informację, gdzie i kiedy sprawa będzie rozpatrywana. To oczekiwanie może trwać nawet 2 miesiące. Ale nieważne. Gdziekolwiek by nie wysłali, nie ma większej różnicy”, napisał Andrzej Poczobut. Fragment p. Oksana zamieściła na Facebooku.
W niedzielę 25 września minie półtora roku, odkąd Andrzej Poczobut został uwięziony.
Jest oskarżony o „rozpalanie nienawiści na tle przynależności narodowej”, i o „nawoływanie do sankcji wymierzonych w bezpieczeństwo narodowe”.
Grozi mu do 12 lat więzienia.
Andrzej Poczobut jest jedyną z pięciu osób zaangażowanych w tzw. „sprawę polską”, która pozostaje za kratkami. Jest uznawany za jednego z 1346 więźniów politycznych reżimu Aleksandra Łukaszenki.
oprac. ba t.me/bajby
1 komentarz
Berni
3 lutego 2024 o 06:51Niemcy w Belgii żyją calkowicie tak samo jak w niemczech ( tyle tylko ze w granicach administracyjnych Belgii ). Dlaczego Polacy są cały czas bezprawnie prześladowani???