Taką opinię wyraził gen. Ben Hodges, były dowódca wojsk amerykańskich w Europie, obecnie kierujący katedrą ds. Studiów Strategicznych w amerykańskim ośrodku eksperckim Centrum Analiz Polityki Europejskiej (CEPA), w wywiadzie dla litewskiego portalu „Delfi”.
Według niego Rosja zagarnęła Krym, przygotowując się do militarnego zaangażowania na Bliskim Wschodzie. Uważa też, że zyskując w ten sposób przewagę strategiczną w rejonie Morza Czarnego może zablokować port w Odessie. Działaniami, które mogą ją od tego powstrzymać jest przede wszystkim wojskowe wzmocnienie Rumunii, która ostatnio zakupiła amerykański system rakietowy obrony powietrznej.
W kontekście groźby zablokowania portu w Odessie amerykański wojskowy wyraził zdziwienie, że dwie trzecie działających tam firm jest z Rosji. „Nie rozumiem, w jaki sposób Ukraina może robić interesy z Rosją, która przetrzymuje w niewoli ukraińskich marynarzy” – oburzył się.
Skrytykował także Niemcy za współpracę z Rosją w sprawie budowy rurociągu Nord Stream 2. Uważa, że to brak lojalności, który osłabia sankcje ekonomiczne wobec Rosji. „Jak Niemcy, nasz główny partner, mogą angażować się w ten gigantyczny układ? Oczywiście twierdzą, że to biznes, a nie polityka, co oczywiście jest całkowicie fałszywym argumentem” – podkreślił.
Opr. TB, https://ru.delfi.lt
fot. Bryan Rankin/commons.wikimedia.org
1 komentarz
RUFUS66
29 marca 2019 o 00:00:: amerykański wojskowy wyraził zdziwienie :: Tam wszystko na głowie stoi, także i w Polsce i całym demoludzie. To jest jeden wielki dom wariatów. A w Rosji to już do potęgi entej 90% świrów.