Stany Zjednoczone zaczęły przenosić broń nuklearną z bazy lotniczej Incirlik w Turcji do Rumunii – donosi unijny portal EurActiv.com, powołując się na informacje z dwóch niezależnych źródeł.
Według niedawnego raportu amerykańskiego Stimson Center, od zakończenia zimnej wojny w tureckiej bazie lotniczej Incirlik – około 100 km od granicy z Syrią – przechowywano co najmniej 50 sztuk amerykańskiej broni taktycznej, w ramach „NATO nuclear sharing”. Docelowym miejscem rozmieszczenia broni ma być teraz Rumunia.
Baza w Incirlik jest jedną z sześciu baz w Europie, gdzie rozmieszczone są bomby jądrowe B61 stanowiące podstawę doktryny odstraszania jądrowego NATO w Europie. Jak pisze portal „Defence24.pl” w przyszłości miały być tam też dyslokowane nowej generacji bomby B61 Mod.12 wyposażone ogonowy system naprowadzania podobny do stosowanego w bombach konwencjonalnych JDAM – znacznie zwiększający celność.
Według EurActiv.com bomby mają zostać przeniesione do bazy w Deveselu na południu Rumunii, gdzie powstał pierwszy element tarczy antyrakietowej USA uzbrojonej w pociski SM-3. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rumunii zdecydowanie zaprzeczyło tym doniesieniom.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/euractiv.com, defence24.pl, wPolityce.pl
7 komentarzy
Paweł Bohdanowicz
18 sierpnia 2016 o 18:32To znaczy, że Turcja z Rosją na poważnie…
observer48
18 sierpnia 2016 o 19:48Albo amerykańskii szantaż Turcji. Turcja nie wierzy, nigdy nie wierzyła i chyba nigdy nie uwierzy w dobre intencje RoSSji. Może to też być pretekst do rozmieszczenia dodatkowych bomb B61 w Rumunii i być może Polsce.
jubus
19 sierpnia 2016 o 10:54To raczej dowód na to, że Turcja wymiksowuje się z NATO na poważnie. Ale to dobrze, nikt ich ani w NATO, ani tym bardziej w kołchozie unijnym, nie chcę. Nie ma żadnej róznicy, między Rosją, a Turcją, to 2 eurazjatyckie dzikie twory, które trzeba powstrzymywać za wszelką cenę, ich ekspansję, nie tylko w Europie.
andy
18 sierpnia 2016 o 20:00I bardzo dobrze, że przenoszą!
jubus
19 sierpnia 2016 o 10:51Rumunia jak widać, staje się powoli nowym bantustanem Europy. A wydawało się, że naród, który wybrał w demokratycznych wyborach, Żelazną Gwardię Corneliu Codreanu, będzie mądrzejszy.
jubus
19 sierpnia 2016 o 10:53Należy mieć nadzieje, że ta broń nie zostanie przeniesiona do Polski. Nikt tu nie chce oglądać atomowych grzybów, w przypadku wojny. Kukliński już raz udowodnił, że USA nie mają skrupułów, żeby nas zmieść z powierzchni ziemi jeśli będzie potrzeba. Dlaczego Rosja, Chiny czy ktokolwiek inny, miałby postępować inaczej.
observer48
19 sierpnia 2016 o 12:11Polska już od co najmniej ośmiu miesięcy zabiega o przeniesienie co najmniej 20 starszych bomb termonuklearnych (wodorowych) B61 o sile wybuchu do 500 kiloton z Niemiec, gdzie Amerykanie rozmieszczają najnowsze B61 Mod 12, które mogą być zrzucane tylko z myśliwców Eurofighter (Typhoon), F-15, F-22 i F-35 oraz bombowców strategicznych, podczas gdy bomby, o które Polska zabiega mogą być zrzucane z myśliwców F-16. Są to bomby o dużej celności (ok. 100 m) i służą do niszczenia podziemnych bunkrów dowodzenia oraz silosów rakiet międzykontynentalnych dzięki zdolności wybuchu pod powierzchnią ziemi i penetracji po wybuchu na głębokość do 100 m (lokalne trzęsienie ziemi niszczące najtrwalsze konstrukcje żelbetowe) Powodują one tylko lokalne skażenie radioaktywne ustępujące po kilku tygodniach. Bomby te są głównym czynnikiem odstraszającym RoSSję w Europie. http://www.globalsecurity.org/wmd/systems/b61.htm