Ameryka udaremniła wielką operację szpiegowską Rosji, wytrącając im z ręki poważne narzędzie pozyskiwania informacji.
Jak podaje w oficjalnym komunikacie Departamentu Sprawiedliwości USA, 9 maja z powodzenie zakończyła się zatwierdzona przez sąd operacja o kryptonimie „Medusa”, w ramach której udało się zidentyfikować infrastrukturę złośliwego oprogramowania Snake. To „wyrafinowane rosyjskie narzędzie cyberszpiegowskie”, które wykorzystywało FSB.
Tym samy Waszyngton rozbił potężną operację szpiegowską, którą rosyjskie władze organizowały od wielu lat.
Z komuniaktu dowiadujemy się, że Kreml podobno rozpowszechniał nielegalne oprogramowanie na komputerach w co najmniej pięćdziesięciu krajach, w tym w NATO.
Prokurator generalny USA Merrick Garland wydał oświadczenie, w którym podkreśla: z pomocą tego nielegalnego oprogramowania rosyjskie władze prowadzą cyberszpiegostwo od około 20 lat.
„Rosja wykorzystała wyrafinowane złośliwe oprogramowanie do kradzieży poufnych informacji od naszych sojuszników, piorąc je przez sieć zainfekowanych komputerów w USA w cynicznej próbie zatuszowania swoich zbrodni” – poinformował amerykański prokurator.
Kreml i Łubianka wykorzystały oprogramowanie szpiegowskie Snake, którego ślady prowadzą do rosyjskiej grupy hakerskiej Turla, a ta, według amerykańskich agencji wywiadowczych ma bezpośrednie powiązania z rosyjską FSB.
Amerykanie poinformowali również, że zneutralizowali rozprzestrzenianie się rosyjskiego wirusa za pomocą opracowanego przez FBI programu PERSEUS. Co więcej, zdaniem Garlanda, specjaliści ze Stanów Zjednoczonych byli w stanie skierować rosyjskie oprogramowanie szpiegowskie przeciwko samym atakującym.
ba/justice.gov
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!