Silny sojusz Białorusi i Rosji przejawia się na arenie międzynarodowej zawsze i wszędzie tam, gdzie pojawiają się nowe zagrożenia i wyzwania, powiedział Aleksander Łukaszenka rozpoczynając 13. konferencję prasową dla rosyjskich mediów.
Prezydent Białorusi 17 listopada odpowiada na pytania rosyjskich regionalnych środków masowego przekazu.Do Mińska zjechało się około 100 dziennikarzy (w tym przedstawicieli czterech kanałów federalnych) oraz blogerzy z 46 regionów Rosji.
Otwierając konferencję prasową, Łukaszenka zaznaczył, że Rosjanie nigdy nie będą na Białorusi traktowani jak obcy. Podkreślił, że obydwa narody połączone są nie tylko wspólną historią, ale także wspólnym bólem. Według dyktatora, Rosja jest dziś jednym z najbardziej stabilnych części świata.
Na zawsze razem
„W tym trudnym czasie, Białorusini i Rosjanie muszą trzymać się razem, musimy być silni, musimy się szanować nawzajem, wspólnie bronić naszych interesów” – cytuje Łukaszenkę Interfax.
Zauważył on, że silny sojusz Białorusi i Rosji przejawia się na arenie międzynarodowej, zawsze i wszędzie tam, gdzie pojawiają się nowe zagrożenia i wyzwania.
„Dzisiaj naszą planetą wstrząsają wojny, terroryzm, konflikty zbrojne. Nie raz omawiając te kwestie z prezydentem Rosji, demonstrowaliśmy pełne porozumienie w ich ocenie. Zresztą żadnych różnic na arenie międzynarodowej te dwa państwa nie wykazują,- powiedział. – To nie przez przypadek, że jeśli chodzi o kluczowe kwestie polityki międzynarodowej, Białoruś i Rosja występują jednym frontem” – oświadczył Łukaszenka.
Pierwsze pytanie zadane przez przedstawiciela gazety „Wieczorna Moskwa”, dotyczyło najważniejszych wydarzeń tego roku, w tym w stosunkach między Białorusią i Rosją.Łukaszenka od razu odpowiedział, że żadnymi osiągnięciami nie można się poszczycić, a w relacjach miedzy krajami , to bieżący rok tez nie należy do udanych, informuje BelaPAN.
„Znacząco spadły obroty, chociaż fizycznie, wielkości dostaw z Białorusi do Rosji są większe, ale w ekwiwalencie dolarowym „pochwalić się nie ma czym”. Białoruś nie produkuje mniej, ale bogatsza się od tego nie stała. Według Łukaszenki, tegoroczny PKB spadnie o około 2%, choć według premiera Białorusi spadek będzie bliski 3%.
Prezydent powiedział też, że Białoruś jest w pełni świadoma tego, kto stoi za konfliktem na granicy Białorusi i Rosji przy dostawach produktów białoruskich.
Kolejny problem, jaki wymienił, to trudności napotykane przez białoruskie firmy farmaceutyczne w wejściu na rynek rosyjski. Łukaszenka ma nadzieję, że ten problem zostanie rozwiązany wraz z podpisaniem umowy o jednolitym rynku leków ww Wspólnej Strefie Ekonomicznej (WSE).
Łukaszenka powiedział, że zamierza spotkać się z prezydentem Władimirem Putinem 22 listopada. „Oko w oko siądziemy i spokojnie przedyskutujemy wszystkie kwestie konceptualne” – powiedział Łukaszenka.
Według dyktatora, Białoruś i Rosja mają „wiele problemów, które nękają nasze relacje”.
„Ten rok nie należy do najlepszych. Jeśli chodzi o gospodarkę – to wiecie co się stało. Rosyjski rynek – jest to 50% naszych obrotów”- kontynuował prezydent.
Łukaszenka przyznał, że Białoruś „jest silnie uzależniona od rosyjskiego rynku”.
„To była poważna zapaść, i straciliśmy przez pierwsze 9 miesięcy około 3 mld $. Znacząco spadł obrót towarowy na rynku rosyjskim”- powiedział.Według Łukaszenki, sytuacja ekonomiczna jest powodem drażliwości w realcjch między nim a Putinem, „bo nie możemy wyjść z tego piku i ożywić gospodarki”, – powiedział.
Euroazjatycka Unia Gospodarcza może się rozpaść
Proces dezintegracji Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej może rozpocząć się w przypadku dalszego spadku obrotów towarowych między krajami EAUG, powiedział Łukaszenka.
„Spadek obrotów o 30-40% w naszej Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej mówi sam za siebie – to znaczy, że mamy wiele problemów, i mówią o tym wszyscy prezydenci. A w niedalekiej przyszłości, jeśli nie wypracujemy dobrego planu wyjścia z tej sytuacji, to boję się, że rozpocznie się dezintegracja, do czego oczywiście dopuścić nie należy”, – powiedział.
Dyktator przypomniał, że niezadowolenie z przystąpienia EAUG wyraża nowy członek tej organizacji – Kirgistan.
„Ja ich w pełni rozumiem i mają moje wsparcie. Jeśli przyjęliśmy ich do Unii, to musimy dać im równe prawa.
Kresy24.pl
2 komentarzy
reut
18 listopada 2016 o 09:11Jego koncepcja gospodarczo-polityczna (jeżeli można tak powiedzieć o mało wykształconym kierowniku kołchozu) ciągnie Białoruś w przepaść. Obcięli ludziom już pensje o 30%. Lud tam pokorny – wiele wytrwa – ale poprzez Kartę Polaka zacznie się wyludnianie Białorusi.
pol
20 listopada 2016 o 21:56Ruski Mir polega na dymaniu sąsiadów ha ha ha tylko palant z kołchozu może myślec że kacap może zrobic komuś dobrze .