To miał być efektowny „militarny prezent” rosyjskiej armii na przypadające w środę 63 urodziny Władimira Putina, demonstracja potęgi Rosji. Szykuje się jednak totalna kompromitacja. Rakiety, które Rosjanie mieli jakoby w nocy wystrzelić z Morza Kaspijskiego w islamistów w Syrii nie mogły tam po prostu dolecieć!
Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Obrony w Moskwie, rosyjskie okręty wystrzeliły 26 rakiet Kalibr-NK w cele Państwa Islamskiego w Syrii. Rakiety miały przelecieć 1500 km i precyzyjnie zniszczyć cele, o czym rano z dumą zameldował Putinowi minister obrony Siergiej Szojgu.
Problem w tym, że rakiety Kalibr-NK, znane w terminologii zachodniej jako SS-N-27 Sizzler, mają zasięg… 300 km, czyli 5 razy mniejszy niż rzekomo przeleciały! Jakim więc cudem ostrzelano nimi cele w Syrii i czy w ogóle to zrobiono?
O tym, że Kalibr-NK „lata” tylko na 300 km wiedzą doskonale eksperci wojskowi. Oficjalnie informowało zresztą o tym jakiś czas temu samo Ministerstwo Obrony Rosji w relacji z kutra rakietowego „Dagestan”, jednego z tych, które ubiegłej nocy miały wystrzelić owe rakiety w Syrię.
„To pierwszy okręt Rosyjskiej Floty Wojennej uzbrojony w uniwersalne wyrzutnie rakiet Kalibr-NK, mogące razić cele nawodne i brzegowe z odległości 300 km” – podawała wtedy w komunikacie służba prasowa Południowego Okręgu Wojskowego FR.
Najzabawniejsza jest jednak reakcja rosyjskich służb propagandowych po ujawnieniu w środę przez dziennikarzy „rakietowego blefu”. Otóż aby uniknąć kompromitacji na gwałt zaczęły one poprawiać… notkę o rakietach Kalibr-NK w rosyjskiej Wikipedii, „zwiększając” ich zasięg o 1200 km do 1500 km!
Tylko w ciągu środowego popołudnia hasło to w Wikipedii było edytowane ponad 50 razy, gdyż autorzy raz po raz przywracali prawdziwą informację o zasięgu rakiet, zaś służby Kremla ponownie usiłowały ją zmienić.
A oto screen wspomnianego rosyjskiego komunikat prasowego o okręcie „Dagestan”, w którym podany był prawdziwy zasięg rakiet Kalibr-NK. Zresztą dociekliwi znajdą w Internecie o wiele więcej informacji potwierdzających faktyczne możliwości tych pocisków.
W przypadku rosyjskiego Internetu sugerujemy jednak korzystanie z dawnych wersji wiadomości w cache Google’a, gdyż nie ulega wątpliwości, że obecnie połowa pracowników rosyjskiego resortu obrony w pocie czoła zmienia 300 km na 1500 km gdzie tylko się da.
Kresy24.pl
33 komentarzy
JURIJ RUSKI BANDYTA
7 października 2015 o 21:17IWAN-DURAK, ILI WOWA PUTIONKIN… })
Piotr
7 października 2015 o 21:25No właśnie możliwe tylko w Rosji. Prawda, że wg Wikipedii w jezyku m.in. angielskim, niemieckim czy czeskim zasieg tych pocisków to 300 km a na rosyjskiej Wikipedii 1500 km. Media podchwyciły nowinke ale czy jakiś wojskowy może sie wypowiedziec na ten temat ?
Vandal
8 października 2015 o 01:56zaznaczam ze nie jestem ekspertem wojskowym, niemniej jednak wg. defensenews, woskowi specjalisci amerykanscy potwierdzily fakt wystrzelenia tych rakiet z basenu morza Kaspijskiego I osiagnieciu celow w Syrii.
Amerykanie twierdza ze wiedzieli o takich mozliwosciach ruskich rakiet na papirze, ale dopiero teraz zostalo to potwierdzone.
zasieg 300mil odnosi sie do porozumienia stron ……w ktorym ograniczono
zasieg wszystkich tego typu rakiet wlasnie do 300mil. (stad dane w wikipedi, ktore ruscy teraz koryguja).
ccc
8 października 2015 o 11:22Jestem emerytowanym wojskowym po „rakietówce” w Toruniu – objaśniam i odpowiadam : przedmiotowe rakiety KALIBR NK miały w drodze do Syrii dwa międzylądowania w Azerbejdżanie i Armenii , a przed samym Damaszkiem ruskie tankowce powietrzne IŁ-76 uzupełniły im paliwo w locie ! :))
ZdrowaWoda
8 października 2015 o 21:30Z tego co wyczytałem, to 300 km tyczy się głowic nuklearnych, czy też celów nad wodą, a 1500 km – to ląd i głowice konwencjonalne. Mnie raczej ciekawi, jaki sens poza propagandowym to miało. Nawet zakładając, że miało to miejsce, to z pewnością było bardzo drogie i nieskuteczne (niecelne).
Banderoarab Mosiek
7 października 2015 o 21:43Hahahaha…
luki
7 października 2015 o 22:31TRADYCYJNA PROPAGANDA STALINOWSKA
tagore
8 października 2015 o 00:02Rakiety niewątpliwie trafiły w cele , dla trafionych to kwestia nieistotna czy były wystrzelone np z samolotów czy okrętów.
Twierdzenie jednak ,że Rosjanie nie mają okrętowych rakiet samosterujących o zasięgu rzędu 1500 km nie wydaje mi się rozsądne.
kasza
8 października 2015 o 00:59Wierzcie dalej wikipedii i na jej podstawie piszcie artykuły 🙂
Charakterystyki rakiet których użyli Rosjanie są tajne, ciekawe niby skąd angielska wikipedia czy nawet ruska wiedziałaby dokładne parametry 🙂
Żałośni jesteście i nic tylko się śmiać.
PS: Stado tych rakiet przeleciało przy granicach Turcji nie wykryte przez natowskie systemy do wykrywania rakiet, pozdrawiam budowniczych „tarczy antyrakietowej” 🙂
greg
8 października 2015 o 10:54Żałosny to ty ruski deklu jesteś – stare samoloty , rozlatująca się flota , rakiety w których nie odpalają się silniki nośne – jedna wielka propaganda hahaha! bydło ruskie myśli że świat jest głupi i im we wszystko wierzy 😛
Fakty
9 października 2015 o 11:51Ale jestes polskojezyczny ukraincu podniecony. Zamiast sie tak ekscytowac i dawac zżerać nienawiscia ktorą cie wytresowano to pomyls, poczytaj, sprawdź fakty bo propaganda nie zrobi z Ruskiej armi złomu a twoje emocje nie zmiena twojego bełkotu w prawde.
Victoria
14 października 2015 o 23:06Podobno 'Kursk’ nuklearny statek podwodny – chluba roskiej 'technologii’ wcale nie utonal, a jest na PODWODNEJ, PERMANENTNEJ MISJI – TROPIENIE TYCH 'OCHYDNYCH’ AMERYKANOW…
bolek
8 października 2015 o 07:08W necie są filmy pokazujące przelot tych pocisków nad Irakiem .
lew
8 października 2015 o 07:30Ten tekst to banderowska fantazja, nie mająca nic wspólnego z prawdą.
Mariusz
8 października 2015 o 07:47Propagandą to jest ten artykuł. Są opublikowane filmiki, gdzie nad Kurdystanem (Irak), przelatują rosyjskie rakiety. Droga do Iraku z Morza Kaspijskiego wiedzie przez Iran – także, to jest znacznie więcej niż 300 KM. Robicie z Rosji jakieś zacofane militarnie państwo, a prawda jest taka, żeby nam spuścili łomot bez większego wysiłku. Flota ich, rakiety, samoloty, czołgi. Nasza marynarka w zasadzie nie istnieje. Samolotów i czołgów mamy mało w porównaniu z Rosją. Nie mówiąc już o liczebności armii oraz broni jądrowej Rosji. A NATO ? Myślicie, że nam pomogą ? Tak jak Francja i Anglia w 39 r. ?
Także jeszcze raz powtarzam, ten artykuł to kłamstwo – Rosja naprawdę wystrzeliła rakiety z Morza Kaspijskiego na Syrię – są na to dowody (filmy) z innych źródeł niż rosyjskie (watch?v=cr4yqwpkfUE)
SyøTroll
8 października 2015 o 11:04Lepiej by było, „żeby” nam łomotu nie spuścili. Na szczęście nie chcą jedynie zwyczajowo straszą.
ebola
8 października 2015 o 08:10300 km wersja z głowicą atomową z konwencjonalną do zwalczania celów naziemnych ma 2500 km
ebola
8 października 2015 o 08:18kalin-nk to jest rodzaj wyrzutni a rakiet do nich jest kilka rodzai te użyte były manewrujące do 2500km są wersje balistyczne i manewrujące o płaskim torze lotów.
olek
8 października 2015 o 08:42Jak jakieś portal internetowy ma być wyznacznikiem i informacją o uzbrojeniu Armii Rosyjskiej to ja gratuluję tym „użytecznym idiotom” co takie informacje łykają i uważają za prawdziwe.
SyøTroll
8 października 2015 o 08:55Cholera wie może użyli 3M-14/3M-14T, a te według wikipedii angielskojęzycznej mają 2600 km zasięgu, a 3M-54/3M-54T – 680 km.
el putlero
8 października 2015 o 09:15pojeby
NAVI
8 października 2015 o 10:38Ale znawcy czym Ruski strzelają. Przynajmniej robią to skutecznie.
The Washington Free Beacon 21 sierpnia 2015 r. opublikował informacje o rosyjskich rakietach sterowanych (cruise missiles) SSN-30A (Kolibr) o zasięgu 620 mil (998 km), 923 mil (1485 km) i 180 mil (290 km), zależnie od wersji. Jeżeli pomylono w artykule węzły z milami, to zasięg ich jest ok. 1140 km, 1750 km i 330 km, zależnie od wersji. Rakiety te mogą być odpalane z łodzi podwodnych i statków. Mogą być zbrojone głowicami konwencjonalnymi i jądrowymi.
Można przyjąć, że została użyta wersja SSN-30A o dalekim zasięgu sterowana z satelity.
http://freebeacon.com/national-security/russia-nearing-deployment-of-new-intermediate-range-naval-missile
za angielską wiki:
Operational range
91RE1: 50km
3M-54E Klub-S: 220km
3M-54E1/3M-14E: 300km
3M-54/3M-54T: 660km
3M-14/3M-14T: 2500km
miś
8 października 2015 o 11:38Целый артикул в стиле майданутых укропов.Сейчас им уже выложат всю инфу
el putlero
8 października 2015 o 12:36da da da 🙂
vlc
8 października 2015 o 16:05Drogi autorze, specjalisto rakietowy: Kalibr-NK jest rodzajem wyrzutni a nie pocisku. Wyrzutnia ta może strzelać różnymi typami rakiet, między innymi 3M-14 o zasięgu do 2600km.
ktośtam
8 października 2015 o 19:31Niestety nie dorysowali. Wersja eksportowa ma zasięg 300 km, a wersja krajowa ponad 2000. Pocztajcie analizę tutaj: http://www.defence24.pl/266879,atak-na-syrie-zaskoczeniem-dla-nato-zmiana-w-doktrynie-rakietowej-sojuszu
Ola
9 października 2015 o 07:54Moim zdaniem sprawa wygląda następująco.
Otóż 8.12.1987 Gorbaczow podpisał z USA traktat INF o nierozwijaniu oraz likwidacji rakiet średniego zasięgu czyli od 500 do 5500 km.
powodowało to ze Kolibr nie mógł latać daleko i jego zasięg podano jako poniżej 500 km
W związku z planami USA prezydent Putin zagroził że w przypadku powstania elementów tarczy antyrakietowej w Europie wschodniej Rosja przestanie respektować postanowienia traktatu INF. Wszyscy myśleli że to blef a jeżeli nie to i tak prace nad utworzeniem tego uzbrojenia zajmą Rosji kilka lat.
Ostatnie wydarzenia w Syrii sugerują że Rosja ekspresem przeprogramowała swoje rakiety wymieniła paliwo w silnikach lub całe silniki wiec zasięg odpowiednio wzrósł. Myślę że sztabowcom z NATO kopary pięknie opadły. Pokazanie światu że Rosja dysponuje uzbrojeniem które może, lecąc i manewrując na niewielkiej wysokości może zniszczyć takie elementy tarczy przed wystrzeleniem głównej broni było głównym powodem użycia takich rakiet w Syrii
Grześ
9 października 2015 o 09:17Tak czy inaczej jest to więcej niż 500km i są to rakiety zakazane traktatem ograniczającym zbrojenia w Europie.
NAVI
9 października 2015 o 11:20@ Grzesiu poczekaj…. Jakie ograniczenia dla okrętów rakietowych, podwodnych?
Traktat Między USA a Rosja owszem jest.
Porozumienie zakładało całkowitą likwidację odpalanych z LĄDU nuklearnych i konwencjonalnych pocisków balistycznych i pocisków manewrujących o zasięgu od 500 do 5500 km.
Dlatego @ Grzesiu istnieją dwa warianty jej samej rakiety:
Wersja przeznaczona wyłącznie na potrzeby Rosyjskie, dla okrętów 3M14 „Kalibr” mający zasięg 2600 km
Oraz wersja przeznaczona dla wojsk naziemnych i dla eksportu 3M-14E „Club” o zasięgu 300 km
jamcito
9 października 2015 o 09:59Skoro nie maja czym strzelać i na czym lataC oraz nie posiadają okrętów to może zanieśli na wielbłądach te rakiety ?
Ciekawi mnie co ćpaja banderowskie syny piszące takie bzdurne komentarze .
Darnok
9 października 2015 o 12:17Kolejny raz wychodzi wasza indolencja i prymitywne manipulacje… Czerpać wiedzę z wikipededii – to może tylko student rodem z Siczy na polskim wikcie i opierunku. Ruskie rakiety (nie te ich zubożone wersje eksportowe, jakie ma w arsenale np. Ukraina) ze standardowymi głowicami mogą osiągnąć odległe o 2000 km celu bez żadnych problemów (oczywista oczywistość dla ludzi, którzy się zajmują tym tematem). Prawdziwym szokiem jest to, że odpalono je z malutkich stateczków i to w takiej liczbie – polecam defence24.pl. Ergo: z Morza Czarnego i Kaspijskiego można kilkoma takimi seriami zrównać z ziemią sporą część Kijowa i Warszawy i to bez użycia broni „A”…
Karol
9 października 2015 o 13:20„Caryco! cud! ich flota byłą w jeszcze gorszym stanie niż nasz!” 🙂
rezolutek
14 lutego 2016 o 07:17Jeśli chodzi o zasięg tych rakiet manewrujących KALIBR to amerykańskie ośrodki wywiadu potwierdziły ich start z Morza Kaspijkego i nocny atak na oddziały antyrządowe.
Więc zasięg 1500 km jest pewny.
Po co Rosji było to potrzebne i czy opłacalne?
Moim zdaniem nie było opłacalne ale zrobili to dla celów typowo ćwiczeniowych aby sprawdzić jak w autentycznych warunkach bojowych sprawdza się im ta nowa broń. Sprawdzono skuteczny zasięg i celność. Po za tym POKAZANO, że tam gdzie przypłynie rosyjski okręt z tymi rakietami, to ma w zasięgu 1500 km wszystkie miasta i bazy.
Ciekawe gdzie wypłynął przed chwilą z bazy na Krymie okręt „Zielona Dolina” z tymi rakietami. Na pewno będzie ubezpieczał Syrię…