Bułgarska prokuratura oskarżyła trzech Rosjan (in absentia) o próbę zabójstwa handlarza i producenta broni, jego syna oraz kierownika produkcji w firmie.
Mężczyźni mieli się dopuścić zbrodni między 28 kwietnia a a 4 maja 2015 roku, kiedy próbowali otruć „niezidentyfikowaną substancją fosforowo-organiczną” Emiliana Gebrewa , właściciela EMCO Ltd., jego syna Hristo oraz kierownika Valentina Tachcziewa. Wszystkim trzem ofiarom udało się przeżyć.
Prokurata oświadczyła, że dla każdego z podejrzanych wydano europejskie nakazy aresztowania a wnioski o ekstradycję zostały zarejestrowane w Interpolu. W grudniu podano, że śledztwo koncentrowało się na pięciu domniemanych rosyjskich agentach wywiadu wojskowego (GRU), w tym rosyjskim generale, który rzekomo nadzorował zespół zabójców oskarżony o atak neurotoksyną, którego celem był były rosyjski szpieg Siergiej Skripal.
Sotir Cacarow, ówczesny prokurator generalny, powiedział, że istnieją dowody na to, że rosyjski generał Denis Siergiejew również w 2015 roku trzykrotnie podróżował do Bułgarii pod nazwiskiem Siergiej Fiedotow. Jego bułgarskie podróże zbiegły się w czasie z zatruciem bułgarskiego producenta broni i dwóch innych ofiar. Bellingcat zidentyfikował Siergiejewa jako członka zespołu „elitarnych zagranicznych operacji tajnych”, który jest częścią jednostki GRU 29155.
Zachodnie agencje wywiadowcze poinformowały, że tajna jednostka działa w Europie od lat – i pozostała niewykryta do ubiegłego roku – prowadząc działalność wywrotową, w tym próby zamachu stanu i zabójstwa.
„W centrum bułgarskiej operacji był zespół aż ośmiu oficerów GRU – wszystkich członków tej samej jednostki – którzy wyjechali do Bułgarii w tygodniach poprzedzających próbę zatrucia” – czytamy we wspólnym raporcie śledczym z niemieckiego „Der Spiegel” i rosyjskiego portalu śledczego „The Insider” oraz międzynarodowej grupy śledczej Bellingcat.
Substancja użyta do zatrucia trzech Bułgarów mogła być zakazanym pestycydem zwanym Amiton (znanym w Rosji jako Tetram), zgodnie z wynikami badań Fińskiego Instytutu ds. Broni Chemicznej, którą bułgarski producent broni poprosił o wykonanie testów. Problem polega na tym, że jak donosi Radia Wolna Europa Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej nigdy nie otrzymała pisemnego wniosku od władz bułgarskich o zbadanie substancji, którą zatruła Gebrewa.
Rferl.org Oprac MK
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!