Białoruś jest jedynym krajem w Europie i jednym z nielicznych krajów na świecie, gdzie mimo pandemii koronawirusa rozgrywki piłkarskie nie zostały zawieszone.
Choć z każdym dniem liczba zarażonych Covid-19 rośnie (nawet ta oficjalna), a kibice między innymi Niemena Grodno i Szachciora Soligorsk wręcz zachęcali do bojkotu i omijania stadionów, liga białoruska gra dalej.
Ale oto ligowy hegemon BATE Borysów przegrał na wyjeździe ze Sławiją Mozyrz 0:1 w pierwszym meczu półfinałowym piłkarskiego Pucharu Białorusi.
15-krotny mistrz kraju i pięciokrotny uczestnik fazy grupowej Ligi Mistrzów, który już w zeszłym sezonie niespodziewanie został zdetronizowany przez Dynamo Brześć będzie musiał postarać się bardziej w rewanżu.
W drugim półfinale Dynamo Brześć wygrało u siebie z Szachtiorem Soligorsk 2:0. Mecze rewanżowe odbędą się 29 kwietnia.
Według oficjalnych danych zanotowano w tym kraju 1066 zakażeń oraz 13 zgonów.
Oprócz Białorusi piłkarze grają w Nikaragui, Tadżykistanie i Burundi.
ba
4 komentarzy
Narymunt
9 kwietnia 2020 o 12:38Chore to jest. Burundi…
Wielka Kopa Tatry
9 kwietnia 2020 o 14:05Kibice bojkotują, a trybuny pełne. Haha Co za propaganda, Narymut, a w czym Polak jest lepszy od mieszkańca Burundi czy Tadżykistanu?
Narymunt
9 kwietnia 2020 o 15:59Polak nie jest lepszy od mieszkańca Burundi. Po prostu Burundi jest bardziej do przodu. No i… Białoruś także.
Paweł Roś
9 kwietnia 2020 o 15:32To, co zrobił Żukow i inni generałowie z Berią, uczciwi (mam nadzieję tacy jeszcze są) białoruscy generałowie muszą zdecydować: dzisiaj ratujemy naród albo nigdy.