W ostatnim możliwym dniu amerykańska filia propagandowej anglojęzycznej stacji Russia Today zarejestrowała się w USA jako „zagraniczny agent”. – Wybierając pomiędzy sprawą karną a rejestracją wybraliśmy to drugie – oznajmiła szefowa RT Margarita Simonian (na zdjęciu, z Dmitrijem Miedwiediewem).
Zarejestrowania się jako „zagraniczny agent” do 13 listopada włącznie zażądał parę dni temu od Russia Today amerykański Departament Sprawiedliwości. Jak twierdzi stacja, jeśli tego by nie zrobiła, kierownictwo zostałoby aresztowane.
Prezydent Rosji Władimir Putin już w niedzielę powiedział, że odpowiedź na wymogi amerykańskie nałożone na rosyjską państwową stację spotkają się z „adekwatną” odpowiedzią. Prawdopodobnie w grę wchodzi nowe, bardziej restrykcyjne prawo regulujące pracę zagranicznych mediów w Rosji.
Prawo nakazujące rejestrację „zagranicznych agentów” obowiązuje w USA od 1938 roku, ale rzadko było używane. Zarejestrowane w ten sposób instytucje muszą być dla amerykańskich władz bardziej transparentne niż zwykłe spółki czy stowarzyszenia, jeśli chodzi o kwestie finansowe.
W Rosji status „zagranicznego agenta” wprowadzono w 2012 roku. Prawo to jest stosowane niemal z automatu wobec niezależnych organizacji, które dostają lub kiedykolwiek dostały jakieś dotacje z zagranicy (to różnica z amerykańskim prawem, bo tam samo pobieranie pieniędzy z zagranicy nie wystarczy do tego, by zostać „zagranicznym agentem”). Daje możliwość ścisłej kontroli działalności i finansów.
Oprac. MaH, Grani.ru
kremlin.ru, CC BY 4.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!