Nie zaplanowano formalnego spotkania prezydenta USA z prezydentem Rosji podczas szczytu Azji i Pacyfiku w Wietnamie – poinformowała rzeczniczka prasowa Białego Domu Sarah Sanders podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu prezydenckiego Air Force One.
Donald Trump przebywa z wizytą w Azji. Odwiedził Chiny i dziś rano pojawił się na szczycie w mieście Danang w Wietnamie.
Sanders powiedziała, że formalnego spotkania nie będzie z powodu braku porozumienia między stronami, ale nie wykluczyła, że dojdzie do jakiejś formy spotkania między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem podczas szczytu. – Będą w tym samym miejscu. Czy wpadną na siebie i powiedzą sobie: cześć? Oczywiście to jest możliwe i prawdopodobne – stwierdziła obrazowo Sanders dodając, że nie zmienia to faktu, że formalnie nie ma spotkania z Putinem w kalendarzu.
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, stwierdził natomiast, że dojdzie do spotkania w kuluarach.
AKTUALIZACJA:
Obaj prezydenci rzeczywiście rozmawiali krótko w kuluarach. W sobotę Donald Trump mówił dziennikarzom, że pytał Putina, czy Rosja mieszała się w wybory prezydenckie w USA w 2016 i Putin odpowiedział, że nie. Trump stwierdził, że wierzy Putinowi. „Chcę rozwiązać (problemy) Korei Północnej, Syrii, Ukrainy i terroryzmu a Rosja może przy tym wydatnie pomóc” – napisał z kolei na Twitterze. Z tym, że w niedzielę (po tym jak Trumpa spotkała w USA krytyka) w Hanoi, gdzie przyleciał na spotkania z władzami Wietnamu, stwierdził, że wierzy obecnym szefom służb w USA, bo to „świetni ludzie”, co do Putina podkreślił, że chodziło mu o to, że jego zdaniem Putin wierzy w to, co mówi.
W sobotę obie strony wydały też wspólne oświadczenie w sprawie Syrii. Zgodziły się, że wspólnie trzeba zniszczyć „państwo islamskie”, i że „nie ma wojskowego rozwiązania konfliktu w Syrii”. Rosja i USA mają też ustanowić kanały komunikacji, by nie wchodzić sobie w drogę w Syrii.
Oprac. MaH, cnn.com, reuters.com, Tvp.Info, RadioMaryja.pl
fot. Elisabeth Fraser, dvidshub.net, Wikimedia Commons, CC
1 komentarz
observer48
10 listopada 2017 o 12:12Jest to dla kacapii wyraźny sygnał, że Trump dogadał się z Chińczykami, zresztą nie bez pomocy Japonii i Korei Południowej, których marynarki wojenne wspomagają działania US Navy na Morzu Południowochińskim uważanym przez Chiny za swoją strefę wpływów w basenie Pacyfiku.
Jest to bardzo dobry sygnał dla Polski, Trójmorza i Via Carpatii, a jednocześnie bardzo druzgocąca wiadomość dla Niemiec, RoSSji i Ukrainy knującej za plecami Polski z kacapami i szkopami. Administracja Trumpa radykalnie zmieniła paradygmaty amerykańskiej polityki zagranicznej i polityki obronnej.
Senat USA zaproponował zwiększenie wydatków obronnych o większą sumę, niż to proponował prezydent Trump (cały budżet to ponad $825 miliardów) i ponad $10 miliardów przeznaczono na wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Ukrainie przyznano pomoc w wysokości $350 milionów, ale dostarczenie tam śmiercionośnej broni amerykańskiej jest obwarowane bardzo surowymi warunkami, których kleptokracja Poroszenki nie będzie w stanie spełnić.