Na 65. urodziny prezydenta Rosji anglojęzyczna państwowa telewizja Russia Today wyemitowała reportaż o tym, że w lokalu Lucy’s Cantina Royale w Nowy Jorku sprzedawany jest specjalny, ostry burger na cześć Władimira Putina. Materiał był powielany i cytowany w innych reżimowych mediach w samej Rosji, oficjalna agencja Tass cytowała szefa lokalu wychwalające Putina. Problem w tym, że wszystko było od początku do końca zmyślone.
-Nie tylko zagraniczni przywódcy życzą wszystkiego najlepszego prezydentowi Rosji, ale także zwykli obywatele, i to w bardzo oryginalny sposób – mówił prezenter pierwszego programu rosyjskiej telewizji państwowej
W materiale wystąpiła rzekoma kelnerka meksykańskiej restauracji w Nowym Jorku. Powiedziała, że kotlet (podawany w bułce i z frytkami) waży dokładnie 1952 gramy, a 1952 to rok urodzenia Władimira Putina. Kelnerka była Rosjanką, a różne media rosyjskie przedstawiały ją raz jako Tamarę, raz Tatianę, a raz Darię. – Wierzymy, że Władimir Władimirowicz to wspaniały polityk i postać historyczna, więc postanowiliśmy poświęcić mu ten jeden dzień w roku – powiedziała kobieta Russia Today.
Z kolei oficjalna agencja Tass cytowała niejakiego Teda Bryant’a, podobno szefa lokalu, który powiedział, że Putin to jedyny światowy przywódca, którego postanowili w taki sposób wyróżnić.
Jednak po emisji materiału szefostwo lokalu zaprzeczyło rewelacjom podkreślając, że nie ma z tym nic wspólnego, a człowiek o nazwisku Ted Bryant nie pracował nigdy ani nie pracuje w Lucy’s.
„Nasza restauracja nigdy nie obchodziła urodzin Władimira Putina w żaden sposób, w żadnej formie, i nigdy nie oferowała „burgerów Putin” – oświadczył Sean Ryan, rzecznik Lucy’s Cantina Royale. Nazwał materiał rosyjskiej telewizji fałszywym.
Ryan stwierdził też, że młoda kobieta pokazana w materiale rzeczywiście została zatrudniona przez lokal. Według słów rzecznika, przyjęto ją na praktyki, bo skłamała, że chce zrobić film o pracy w restauracji do szkoły. Najprawdopodobniej jednak została wysłana przez pracującą dla Russia Today agencję Ruptly. Russia Today podkreśliła w specjalnym oświadczeniu, że nie ma powodów, by nie wierzyć w autentyczność materiału.
Warto przypomnieć, że w USA od kilku tygodni trwa dyskusja, czy można wpisać Russia Today na rządową listę zagranicznych lobbystów.
Oprac. MaH, guardian.com
fot. CC BY-SA 2.0
2 komentarzy
observer48
9 października 2017 o 12:46Kłamstwo to od wielu stuleci ojczysty język moskiewskiej kacapii.
starszy oborowy
10 października 2017 o 12:14Skład burgera Putin: 100% spirytus, 0% inne dodatki.