Minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius i szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel podpisali w czwartek w Berlinie umowę w sprawie Aktu Niepodległości Litwy z 16 lutego 1918 roku. Niemcy nie przekażą Litwinom dokumentu na własność. Zgodnie z umową będzie eksponowany na Litwie jedynie przez 5 lat.
Umowa miała być podpisana wcześniej, ale jej podpisanie zostało odroczone z powodu, jak poinformowano, „ogromu obowiązków niemieckiego ministra”. Udział w ceremonii podpisania porozumienia wziął profesor Liudas Mažylis z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie, który odnalazł dokument w archiwum dyplomatycznym niemieckiego MSZ w Berlinie.
Fakt odnalezienia w niemieckim archiwum historycznego Aktu Niepodległości Litwy z 16 lutego 1918 roku odbił się szerokim echem na całej Litwie wiosną br. Najważniejsze litewskie placówki muzealne ubiegały się o prawo do jego ekspozycji, jednak prezydent Archiwum Federalnego Niemiec Michael Hollmann oświadczył, że dokument prawdopodobnie nigdy nie zostanie przekazany Litwie, lecz co najwyżej wypożyczony.
„Niemcy rozumieją wagę dokumentu dla Litwy, dlatego też niemieckie Archiwum Federalne natychmiast przekazało Litwie najwyższej jakości reprodukcję Aktu Niepodległości, lecz błędem byłoby wyjęcie dokumentu historycznego z teczki archiwalnej. (…) Dokument nie jest jedyną deklaracją niepodległości, nie został skradziony czy bezprawnie przeniesiony. Mówimy o liście do rządu Niemieckiego Imperium, który informuje o podpisaniu Aktu Niepodległości i prosi o jej uznanie – list został w zwyczajnym trybie wciągnięty do rejestru Ministerstwa Spraw Zagranicznych i razem z załącznikami stanowi część zbioru, z którego nie powinien zostać wyjęty” – stwierdził Hollman.
Prezydent Archiwum Federalnego Niemiec zaznaczył ponadto, że wartość materiałów przechowywanych w archiwach zależy od ich autentyczności oraz od tego, czy są kompletne oraz że – jak stanowi Ustawa o Archiwach Niemiec – materiały Federalnego Archiwum Niemiec są niepodzielne i niemożnością jest, by każdemu udostępnić ważne dla niego dokumenty archiwalne. Sceptycznie ocenił też pomysł przekazania Aktu Litwie w postaci depozytu – w tym przypadku Akt byłby przechowywany na Litwie, ale pozostawałby nadal własnością Niemiec.
Oryginalny dokument znalazł 29 marca bieżącego roku profesor Liudas Mažylis z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie podczas zbierania materiałów o działalności Litewskiej Rady w okresie 1917-1918. „Niespodzianka dla naszych przyjaciół z Litwy” – skomentował dzień później na Twitterze resort niemieckiej dyplomacji zamieszczając zdjęcie, na którym ministrowie Sigmar Gabriel i Linas Linkevičius stoją z reprodukcją aktu niepodległości Litwy sprzed 99 lat. Linkevičius odwdzięczył się podziękowaniami i stwierdził, że „jest niezwykle wdzięczny za przechowanie jednego z najcenniejszych dla jego kraju dokumentów historycznych”, prezydent Dalia Grybauskaite też podziękowała Niemcom i zamieściła na Facebooku zdjęcie z wiązanką kwiatów dla profesora, który znalazł akt niepodległości, dodając, że jest szczęśliwa. Podziękowania Niemcom składał również premier Saulius Skvernelis poprzez portal mającej najwięcej czytelników niemieckicego tabloidu „Bild”, wyrażając nadzieję, że Litwa otrzyma oryginał, co będzie symbolicznym potwierdzeniem, że jego kraj nigdy już nie utraci niepodległości…
Kresy24.pl/L24.lt, zw.lt
3 komentarzy
Ruski smalec
7 października 2017 o 01:26To nie jest historyczny akt niepodległości Litwy tylko Żmudzi zwanej oficjalnie Lietuva.
RON
8 października 2017 o 04:29No to jest prawdziwy przejaw przyjaźni pokazany.Dokument został zrabowany a nie przechowany to raz a dwa jeśli nawet to należy się go zwrócić PRAWOWITYM WŁAŚCICIELOM.
Innymi słowy po takim oficjalnym i publicznym geście Litwa to tylko kopia Państwa teraz. No cóż…..mam nadzieje ze nie innego kontekstu się w tym dopatrywać należy- II WŚ?
Jeśli TAK, to czarne chmury idą nad Nami po mału.
Eugeniusz
6 stycznia 2019 o 03:32Zenujacy komentarz. Ma Pan najwyrazniej powazne problemy z rozumieniem czytanego tekstu. Radze zaczac od podstaw. Na nauke nigdy nie jest za pozno. Mimo wszystko pozdrawiam.