W niedzielę 23 lipca pierwsze platformy z rosyjskim kontyngentem przybyły na Białoruś. Po tym, jak w sieci pojawiły się zdjęcia, rzecznik białoruskiego Ministerstwa Obrony wydał komunikat, w którym tłumaczy, że żołnierze, to grupa logistyczna Zachodniego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Rosji, którzy przybyli w ramach przygotowań do strategicznych manewrów „Zapad-2017”.
Białoruś i Rosja przygotowują się do dużych manewrów. Ćwiczenia Zapad-2017 będą największym ich wspólnym przedsięwzięciem tego typu w historii. Odbędą się we wrześniu (14-20) na sześciu poligonach na zachodzie Białorusi.
Białoruska telewizja ONT poinformowała, że wydzielone zostały już obszary przyszłych manewrów. Przeprowadzono też szkolenia wojsk inżynieryjnych, łączności i walki radioelektronicznej.
Jak przekonuje w rozmowie z Reutersem generał Ben Hodges, dowódca sił amerykańskich w Europie, rosyjsko-białoruskie manewry „Zapad 2017” będą „koniem trojańskim”, którego celem jest pozostawienie dużej ilości rosyjskiego uzbrojenia na Białorusi.
Według gen. Hodges’a, kraje członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego z Europy Wschodniej mają podstawy do obaw, że po zakończeniu rosyjsko -białoruskich manewrów „Zapad-2017”, Moskwa pozostawi część uzbrojenia, które zostanie użyte do operacji zbrojnych za granicą Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.
„Istnieją obawy, że jest to „koń trojański”. Rosja zapewnia, że to tylko manewry, a potem może się okazać, że wszystkie siły zostaną przerzucone na inny kierunek”- powiedział Hodges.
Amerykański generał podkreślił, że takie obawy wyrażają kraje członkowskie NATO w Europie Wschodniej i Ukraina. Ich zdaniem, Rosja może zostawić na Białorusi uzbrojenie, w celu przeprowadzenia innych operacji.
Hodges podkreślił również, że USA i jej sojusznicy zawsze informują, ilu żołnierzy faktycznie uczestniczy w ćwiczeniach wojskowych. Zgodnie z międzynarodowymi instrumentami, liczba ta nie powinna przekraczać 13 tys. Tymczasem dowódcy z Europie Wschodniej sądzą, że w manewrach „Zapad-2017” może wziąć udział ponad 100 tysięcy ludzi .
Amerykański generał zastrzegł, że żadnych szczególnych środków ostrożności w związku z przeprowadzanymi na Białorusi ćwiczeniami nie będzie, choć do krajów bałtyckich zostanie wysłanych dodatkowy kontyngent w liczbie 120 żołnierzy.
Kresy24.pl/AB
8 komentarzy
SyøTroll
24 lipca 2017 o 15:43Jeśli FR pozostawi uzbrojenie jej sprawa i Białorusi, ono będzie tam jedynie „na wszelki wypadek”. Bez personelu, wyposażenie nam nie zagraża.
ktos
25 lipca 2017 o 07:42No ja wiem ze wam nie zagraza…
Sztum
24 lipca 2017 o 18:39Macierewicz powinien przerzucić na granice z Białorusią na czas Rosyjskich manewrów kilka tysięcy żołnierzy tak na wszelki wypadek.
Luk
24 lipca 2017 o 20:40Panoszą się Ruskie po regionie. Panoszą się po ziemiach Rzeczypospolitej…
Józef Rogacz
24 lipca 2017 o 23:12panslavizm ? hahaha ruska prowokacja
amtrak1971
25 lipca 2017 o 01:11,,, hej ruskie bydlo idziemy po was
janek z rudego
25 lipca 2017 o 11:27u nas w 1945 roku też tylko zostawili sprzęt którego nie zdążyli przewieźć do CCCP i ten sprzęt sobie tu stał z „konserwatorami” prawie 50 lat. ja od poczatku bym im mierzył czas rozładunku a później jak im idzie załadunek
tagore
4 sierpnia 2017 o 09:50Ukraina ma się czym martwić. Rosja ma szansę na jeden szybki strzał nakierowany na granicę na Dnieprze,a później będzie wojenka Chińsko Indyjska.