Federacja Rosyjska zwróciła się do Białorusi i pozostałych krajów Wspólnoty Niepodległych Państw z propozycją wysłania do Syrii kontyngentu wojskowego, który miałby monitorować sytuację w strefie deeskalacji, poinformował w środę rosyjski negocjator Aleksandr Ławrentiew podczas rozpoczętej we wtorek w Astanie piątej rundy negocjacji pokojowych w sprawie Syrii.
„Po osiągnięciu końcowego porozumienia z Turcją i Iranem, Rosja może rozmieścić swoje wojska w celu nadzorowania granic planowanych stref deeskalacji w Syrii w ciągu dwóch czy trzech tygodni – powiedział Ławrentiew. – Moskwa, Ankara oraz Teheran zamierzają uzgodnić szczegóły porozumienia” – powiedział rosyjski negocjator, którego cytuje agencja Ria Nowosti;
„Nasuwa się pytanie, jakie kontyngenty wojskowe – chcę tutaj podkreślić – z których krajów obserwatorzy wojskowi powinni uczestniczyć w misji pokojowej w Syrii” – powiedział dyplomata, zwracając uwagę, że nie chodzi o „narzucania jakiejkolwiek decyzji”.
Powiedział też, że Rosja z zadowoleniem przyjęła decyzję Astany, która zadeklarowała wysłanie sił pokojowych do monitorowania obszarów deeskalacja w Syrii. „Jeśli rząd Kazachstanu i kierownictwo zdecyduje się wysłać taki kontyngent, będziemy radzi, i wesprzemy taką decycję, ale – o ile mi wiadomo, rząd Kazachstanu na razie nie podjął decyzji” – powiedział.
W czwartek rzecznik białoruskiego MSZ komentując doniesienia agencyjne oświadczył, że Mińsk na razie oficjalnego zaproszenia „po linii WNP” nie otrzymał. Wyjaśnił, że zanim Białoruś podejmie jakąkolwiek decyzję, będzie potrzebowała szczegółowych informacji – co do formatu sił pokojowych, ich składu i zadań, jakie mieliby wypełniać białoruscy żołnierze.
Według przedstawiciela białoruskiego MSZ, obserwatorzy są wysyłani w strefy konfliktów na podstawie mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ, co zostało zapisane nie tylko w białoruskim prawie, lecz także w umowie o działalności pokojowej Organizacji Układu Bezpieczeństwa Zbiorowego.
Kresy24.pl/AB
1 komentarz
SyøTroll
7 lipca 2017 o 08:56Najwyraźniej Białoruś nie ma żadnych istotnych interesów w Syrii i dlatego nie jest skłonna, w odróżnieniu od Rosji, Turcji oraz USA i jej sojuszników, do wysyłanie „obserwatorów” uczestniczących w „misjach pokojowych”, na terytorium Syrii. Sama syryjska strona rządowa, również nie wystąpiła z prośbą o pomoc, do władz Białorusi.