W piątek 30 czerwca, po ponad 3 miesiącach spędzonych za kratkami, na wolność wyjdzie siedmiu mężczyzn oskarżonych o przygotowanie zamachu stanu na Białorusi. To już ostatni pozostających wciąż w więzieniu KGB byli członkowie paramilitarnej organizacji „Biały Legion”. Na proces, który ma się wkrótce rozpocząć, będą czekali w swoich domach.
Zatrzymani w sprawie „Białego Legionu” zostaną zwolnieni z aresztu do końca dnia, powiedział w piątek, odpowiadając na pytanie Sputnika, przewodniczący komisji śledczej Iwan Noskewicz. Wszyscy zwolnieni mają zakaz opuszczania miejsca zamieszkania, nie zmienił się też ich status.
Kierowane przez Walerego Wakulczyka białoruskie KGB, w marcu tego roku zatrzymało 35 osób i wszczęło sprawę karną, oskarżając ich o przygotowanie zbrojnego przewrotu.
W kwietniu KGB wszczął sprawę karną na okoliczność „stworzenia nielegalnej formacji zbrojnej”, za co grozi od 3 do 7 lat pozbawienia wolności. Prokuratura przedstawiła zarzuty 20 osobom, a sprawa została przekazana do Komitetu Śledczego.
„W tej chwili uważamy, że nie ma podstaw do przetrzymywania oskarżonych w areszcie. I rzeczywiście postanowiliśmy zmienić wobec nich środek zapobiegawczy. Myślę, że do końca dnia już żaden oskarżony w sprawie „Białego Legionu” nie pozostanie w więzieniu”, – powiedział Noskewicz.
Przypomnijmy, że masowe areszty na Białorusi rozpoczęły się 21 marca po słowach Łukaszenki, który oświadczył, że podległe mu służby aresztowały na Białorusi kilkudziesięciu bojowników, którzy przygotowywali zbrojną prowokację w kraju. Zdaniem Aleksandra Łukaszenki zostali oni wszyscy przeszkoleni za polskie i litewskie pieniądze.
„Jak pokazuje rzeczywistość, niektórzy nie spali, tylko po cichu przygotowywali się, wybierali odpowiedni moment… Oni nie tylko – nie spali. Zatrzymaliśmy już kilkudziesięciu (…). -Nawiasem mówiąc, jeden z takich obozów znajduje się w rejonie Bobrujska i Osipowicz. Reszta – na Ukrainie. Moim zdaniem, również na Litwie lub w Polsce (nie powiem dokładnie, ale gdzieś tam). W każdym razie pieniądze do nas płynęły z Polski i Litwy. Dosłownie w kilka godzin temu zatrzymano kilkudziesięciu bojowników, którzy przygotowywali się do prowokacji z bronią w ręku” – oznajmił 21 marca prezydent.
Kilka godzin później zatrzymano pierwszych „terrorystów”.
Niezależne media i eksperci przekonują, że reżim sfabrykował sprawę, by opinia publiczna w kraju uwierzyła, że represje wobec opozycji wynikają z troski państwa o to, by nie dopuścić do Majdanu na Białorusi, do przelewu krwi.
Kresy24.pl
4 komentarzy
Japa
1 lipca 2017 o 09:45Nawalny 30 dni paki. Tych wypuścili, a w „demokratycznej ” Polsce jak jest? Trzyma się człowieka bez wyroku i do wizyty Byka Preriowego żadnych ruchów nikt nie poczyni.
peter
2 lipca 2017 o 07:14Nawalny w bokserkach kasy nie przewozil z Moskwy tak jak piskorski :)))))))
SyøTroll
3 lipca 2017 o 15:17Fakt, tylko od Sorosa i Brukseli.
Viola
4 lipca 2017 o 16:07@SyoTroll Różnica jest taka, że ci od Sorosa deklarują te pieniądze i odprowadzają podatki, nie ma też problemu ze stwierdzeniem na co wydają otrzymywane środki. A panowie tacy jak Mateusz P. nie deklarują i nie odprowadzają od nich należnych danin, a projekty w które się angażują czy mieszczą się w marginesie polskiej racji stanu…?