Daleko jest z Płocka do Lwowa i może niewielu z was było w tym moim mieście, o którym piszą „Leopolis semper Fidelis”, ale proszę, pamiętajcie o nas w modlitwie. Szczególnie proszę o modlitwę w intencji pokoju i zaprzestania wojny. Ona jest prawdziwa i niesie śmierć, kalectwo i zniszczenie. Ona jest prawdziwym cierpieniem, dotykającym tysiące rodzin, dziesiątki miast i wiosek – mówił abp Mokrzycki w Płocku, gdzie poprowadził tegoroczną procesję Bożego Ciała.
W homilii metropolita lwowski zwrócił uwagę, że uroczystość Bożego Ciała jest świadectwem wiary w obecność Boga pośród ludzi, a Kościół jest wspólnotą otwartą na każdego człowieka. Przypomniał, że na Ukrainie uroczystość Bożego Ciała została przeniesiona na niedzielę, a czwartek, gdy w Polsce odbywają się procesje wiernych, jest tam zwykłym dniem pracy.
„Żal nam z tego powodu i trochę smutno, że wielowiekowa tradycja musiała być zmieniona. Może doczekamy się kiedyś takich czasów, że metropolita lwowski nie będzie przyjeżdżać na Boże Ciało do Polski, lecz wyruszy ze swej katedry na ulice Lwowa w wolny od pracy i świąteczny czwartek. Choć z drugiej strony, to mam okazję dwa razy iść z Jezusem ulicami i błogosławić, najpierw Polskę, a później Ukrainę” – zaznaczył.
Podczas uroczystości Bożego Ciała abp Mokrzycki modlił się o dar powołania misjonarza z tej diecezji do Kościoła lwowskiego. “Tam mamy wolne ołtarze, które czekają na kapłanów. Tam mamy ludzi, którzy czekają na kapłanów” – mówił.
Metropolita lwowski prosił zarazem o błogosławieństwo dla Płocka i diecezji płockiej. “Niech dobry Bóg uczyni z was narzędzia swojego pokoju, abyście siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść, wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda, jedność tam, gdzie panuje zwątpienie, nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz, światło tam, gdzie panuje mrok i radość tam, gdzie panuje smutek. Niech wasza postawa wiary otworzy innych na Chrystusa, aby widząc wasze dobre czyny, dołączyli do wspólnoty Kościoła” – powiedział abp Mokrzycki.
Kresy24.pl
1 komentarz
Basia
19 czerwca 2017 o 16:48Już my wiemy co upaińcy robili z polskimi kapłanamu na Wołyniu.