Ojciec Święty Franciszek ogłosił datę beatyfikacji litewskiego arcybiskupa Teofiliusa Matulionisa. Uroczystość odbędzie się 25 czerwca 2017 roku w Wilnie.
Konferencja Episkopatu Litwy w wydanym oświadczeniu podkreśla, że beatyfikacja arcybiskupa Teofiliusa Matulionisa jest przede wszystkim darem dla mieszkańców Litwy. „Chwała narodowi litewskiemu, który wydał takiego bohatera!” – tak o Teofiliusa Matulionisie w 1936 r. powiedział papież Pius XI.
Teofilius Matulionis (4 lipca 1873 r. – 20 sierpnia 1962 r.) był wieloletnim więźniem sowieckich łagrów. Przyszły kandydat na ołtarze przyjął święcenia kapłańskie 17 marca 1900 r. z rąk bp. Antoniego Małeckiego. Był m.in. wikariuszem parafii św. Katarzyny w Petersburgu, a w 1918 r. został proboszczem miejscowej parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. W 1923 r. po procesie, w którym oskarżeni byli także m.in. abp Jan Cieplak i ks. prał. Konstanty Budkiewicz, został po raz pierwszy uwięziony przez bolszewików.
Odzyskał wolność w 1933 r. dzięki wymianie więźniów między Litwą a ZSSR. Gdy przebywał w więzieniu, papież Pius XI 8 grudnia 1928 r. mianował go biskupem pomocniczym w Mohylewie, a 9 stycznia 1943 r. został biskupem koszedarskim. Po zajęciu Litwy przez Armię Czerwoną w 1940 roku ponownie trafił do łagrów. Ogółem z niemal 90 lat życia 25 spędził w sowieckich więzieniach. Powrócił z nich w 1956 r., ale reżim nie pozwolił mu na objęcie rządów w diecezji. Otoczony był ścisłą kontrolą policyjną. 9 lutego 1962 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią, św. Jan XXIII mianował go arcybiskupem tytularnym. W sierpniu tegoż roku podczas rewizji w jego mieszkaniu w Szadowie (lit. Šeduva) arcybiskupowi wstrzyknięto preparat, na skutek czego po trzech dniach zmarł.
Kresy24.pl za wilnoteka.lt
3 komentarzy
księciunio
20 lutego 2017 o 17:08No i takim sposobem bolszewicy zrobili z biskupa świętego zresztą nie pierwszego ani ostatniego niech ich kacapów piekło pochłonie.
basia
20 lutego 2017 o 19:57A w Ponarach pistolety błogosławił jak to podobni jemu robili z siekierami na Wołyniu?
Peter
1 marca 2017 o 11:54Z tego co widze to boli cie kazda wzmianka o bolszewickich zbrodniach