Szukam rodziny Korzonów (Nieśwież).
Aby odpowiedzieć na to ogłoszenie dodaj komentarz poniżej. Odpowiedź pojawi się pod ogłoszeniem po zatwierdzeniu przez redakcję.
09 lip 2012 Wyszukiwarka Kresowa 6 comments
Drogi Użytkowniku,
w związku z obowiązywaniem Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) przypominamy podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszej strony. Zamykając ten komunikat (kliknięcie w przycisk "Przejdź do serwisu") oświadczasz, że zapoznałeś się z treścią Polityki Prywatności i zgadzasz się na wskazane w wymienionym dokumencie działania.
6 komentarzy
Jacek
23 października 2012 o 11:16Witaj, prosze o ewentualny kontakt, mam skape wiadomosci-o Korzonach z Rosienia.
lit
18 grudnia 2014 o 20:03Witam Moja babcia była z domu Korzon,pochodziła na pewno z okolic Lidy,tam też przed wojną wzieła ślub z Franciszkiem Szot Czetowicz W Lidzie mieszkali do 1945
Jacek
11 kwietnia 2015 o 12:52Witam, proszę o kontakt:
ja**********@wp.pl
jaroslaw czetowicz
6 lipca 2015 o 20:41Moj dziadek franciszek szot-czetowicz pochodzil z lidy w 45 wyjwchal z zona dzicmi do stargardu szczecinskiego ok 50r zminil nazwisko usuwajac z nazwiska szot
jaroslaw czetowicz
6 lipca 2015 o 20:48Dodam jeszcze ze B ronislawa z domu Korzon byla moja babcia
Gabriela Dowgird
9 marca 2017 o 14:32Urodziłam się na Litwie, w Kownie w 1932 r. Mój ojciec miał majaątek Dowgirdów k/Rosień. Wiem, że miałam wujka Korzona, imienia nie znam, pastora, wielce wykształconego człowieka, znającego kilkanaście języków. Miał (chyba m.in) mająteczek Ginejcie , nieopodal Dowgirdowa. W czasie okupacji niemieckiej administrowała nim moja kuzynka , Wanda Dowgird, natomiast przekazał on (nie wiem, czy w testamencie, czy w innej formie) mojej cioci – Annie Dowgird. Potem do tego mająteczku aspirowało kilka osób , na podstawie jakichś dokumentów. Otrzymali oni ekwiwalenty i mieszkanie.
Wuj ożenił się z dwadzieścia lat starszą od siebie kobietą, z która spędził tez kilkadziesiąt lat w wielkiej harmonii i miłości. Podobno zmarła nagle, czytając mu wiadomości z gazety. Tyle sięga moja pamięć.