W Dnipro (dawnym Dniepropietrowsku) otwarto unikalne miejsce pamięci, mające być hołdem dla ofiar wojny na wschodzie Ukrainy.
Wybór miejsca jest nieprzypadkowy. To właśnie w tym mieście narodziły się pierwsze bataliony ochotnicze – Dnipro-1 i Dnipro-2, które stały się dla całego kraju przykładem patriotycznego zaangażowania – nawet jeśli powód, dla których powstały, tzn, obrona dobytku oligarchów, był cokolwiek prozaiczne. Cóż, oligarchowie też mogą okazać się przydatni.
Inaugurująca działalność muzeum ekspozycja służy przede wszystkim komemoracji znękanej ludności cywilnej obwodu dniepropietrowskiego. Zgromadzono na niej ponad 2000 eksponatów będących świadectwem wojny i niesionych przez nią zniszczeń.
Pierwsza z trzech sal dedykowana jest ludziom niezaangażowanym bezpośrednio w działania zbrojne – sanitariuszom, żołnierzom batalionów ochotniczym oraz wszystkim tym, którzy na inne sposoby – np. dostarczając zaopatrzenie – pomagali ukraińskiej armii.
Zobaczyć można m.in. sprzęt medyczny używany w szpitalach polowych, do których zgłaszali się lekarzy pracujący na ogół w stacjonarnych ośrodkach opieki zdrowotnej. Zwiedzający zobaczą również sakramentalia należące do kapelanów, przydzielonych armii po wybuchu wojny.
Opowiedziano tutaj też o zaangażowaniu ludności cywilnej, bardzo rozległej, od pracy dydaktycznej w szkołach, po opiekę nad inwalidami – jeśli ci nie mieli dokąd wrócić. Sporą atrakcją – jeśli to właściwe słowo – mogą okazać się również oryginalne plakaty wzywające do zbierania pieniędzy na potrzeby wojska.
Osobny korpus eksponatów stanowią obrazki malowane przez dzieci w wieku szkolnym, wysyłane następnie w geście poparcia żołnierzom, którymi ci dekorują swoje namioty i baraki. Staje się to pomału tradycją tej wojny.
Druga sala, nazwana „Salą Pamięci” poświęcona jest ok. 500 żołnierzom pochodzącym z obwodu dniepropietrowskiego, którzy zginęli podczas wojny. (Przypomnijmy, toczący się od 2014 r. konflikt pochłonął już życie 10 tysięcy ludzi). Znajdziemy tu zdjęcia wykonane post mortem, a także rzeczy osobiste.
Trzecia – być może najmniej poruszająca serce – część ekspozycji to parada sprzętu wojskowego, w tym ciężkich karabinów maszynowych oraz wozów bojowych. Przy czym, jak zapewniają twórcy muzeum, absolutnie każdy eksponat faktycznie znalazł się wcześniej w rejonie walk.
Jak mówi Jewhen Meżewykin, dowódca jednego z batalionów: „na tej wystawie nikt nie został pominięty: żołnierze, ochotnicy, sanitariusze. Tak to powinno zostać zrobione – i jest. Ukraińcy powinni widzieć, że to byli ludzie im podobni, jedni z nich.”
Muzeum kontynuuje tradycje o wiele skromniejszej wystawy czasowej prezentowanej w Dnipro w maju 2016 roku. Jak zapowiadają twórcy, zbiory będą powiększane dotąd, dokąd będzie trwała wojna.
Kresy24.pl
3 komentarzy
SyøTroll
25 stycznia 2017 o 09:08Dobrze że takowe muzeum powstało, szkoda że wspiera tylko jedną stronę konfliktu – ukraińską armię i bataliony ochotnicze oraz ich działanie przeciwko innym obywatelom Ukrainy.
Pafnucy
25 stycznia 2017 o 10:35Pamiątki po ofiarach morderstwa w Odessie też tam są ? A jakieś mapy z przebiegu „wojny obronnej” prowadzonej przez „armię upaińską” na Krymie ?
Pafnucy
25 stycznia 2017 o 11:12Pamiątki po ofiarach morderstwa w Odessie też tam się znajdą ? A będą jakieś mapy z przebiegu „wojny obronnej” prowadzonej przez „armię upaińską” na Krymie ?