W ramach prac bazujących na analizie danych lotniczego skanowania laserowego interdyscyplinarny zespół naukowców dokonał odkrycia nieznanych dotąd obiektów związanych z działalnością człowieka na terenie Puszczy Białowieskiej we wczesnym średniowieczu.
Obiekty liniowe, które stanowią główną niespodziankę badań, w wielu miejscach układają się w zamknięte, zazwyczaj czworoboczne przestrzenie zajmujące znaczne obszary terenu zalesionego. Posiadają zróżnicowaną długość (np. kilkudziesięciometrową), nieznaczną i trudno widoczną w terenie wysokość (np. ok. 20-30 cm). Ich rozpoznanie byłoby niemożliwie bez zastosowania specjalistycznych przetworzeń i wysokiej jakości danych teledetekcyjnych, które pozyskano w ramach projektu „LIFE+ ForBioSensing PL Kompleksowy monitoring dynamiki drzewostanów Puszczy Białowieskiej z wykorzystaniem danych teledetekcyjnych”.
Obiekty liniowe zostały częściowo zweryfikowane badaniami wykopaliskowymi (sondażami), co m.in. doprowadziło do rozpoznania konstrukcji kamienno-ziemnych o szerokości ok. 2 m. Zdaniem naukowców są to struktury antropogeniczne, które najprawdopodobniej mogą być pozostałościami po dawnych, dotąd nieznanych układach pól (granice, miedze itp.), co pod względem kształtu czy długości znajduje analogie w literaturze przedmiotu. Konstrukcje w kilku miejscach znajdują się pod nowożytnymi kopcami i kurhanami datowanymi na wczesne średniowiecze, co może świadczyć o ich starszej metryce/chronologii. Obiekty w ramach poszczególnych skupisk występują na powierzchni nawet kilkunastu oddziałów leśnych, zazwyczaj na terenach wyniesionych. Zdaniem naukowców to prawdopodobnie część tego typu struktur na terenie całej Puszczy Białowieskiej, w szczególności tych, które do dzisiaj zachowały widoczną formę (liniowe wyniesienie) w danych lidarowych. Ich weryfikacja pod względem dokładniejszej chronologii i funkcji wymaga dalszych badań.
Rozpoznania struktur dokonał zespół Instytutu Badawczego Leśnictwa w Sękocinie Starym pod kierownictwem dr. inż. Krzysztofa Stereńczaka, wraz z dr. Rafałem Zapłatą (koordynator projektu IBL/ Instytut Archeologii i Etnologii PAN, pracownik Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie) oraz dr. inż. Bartłomiejem Kraszewskim z IBL (przygotowanie i przetworzenie danych LiDAR). Weryfikację terenową w 2016 r. i wstępną weryfikację powierzchniową wybranych obiektów liniowych wykonali Hanna Olczak (IAE PAN), Dariusz Krasnodębski (IAE PAN) oraz dr Rafał Zapłata, a następnie wykopaliskową (badania sondażowe) – zespół specjalistów z IAE PAN pod kierunkiem Dariusza Krasnodębskiego.
Badania te prowadzono w związku z inicjatywą pn. „Inwentaryzacja dziedzictwa kulturowego”, w ramach usługi naukowo-badawczej „Ocena stanu różnorodności biologicznej w Puszczy Białowieskiej na podstawie wybranych elementów przyrodniczych i kulturowych” wykonywanej w 2016 r. na zlecenie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w ramach konsorcjum, które tworzą m.in.: IBL oraz IAE PAN (przy współpracy z zespołem specjalistów spoza ww. instytucji).
Odkrycie rzuca nowe światło na postrzeganie Puszczy Białowieskiej oraz metodykę prowadzenia badań archeologicznych na terenach leśnych. Rozpoznanie wskazuje na konieczność bardziej wnikliwego i szerszego przeanalizowania obiektów oraz przeszłości tego obszaru. Do tej pory w Polsce nie rozpoznano tego typu układów za pośrednictwem danych lotniczego skanowania laserowego w takiej liczbie, i to na tak dużym obszarze. Struktury z pewnością są starsze niż rosnące na nich drzewa. W najbliższej przyszłości naukowcy podejmą próbę dokładnego określenia datowania obiektów, ich dokładnej funkcji oraz wnikliwszego przebadania wewnętrznych powierzchni konstrukcji liniowych, które rodzą kolejne pytania na temat przeszłości Puszczy oraz obiektów.
Kresy24.pl za geoforum.pl/IAE PAN
9 komentarzy
Paweł Bohdanowicz
12 stycznia 2017 o 17:06Lubię takie teksty.
Fajnie, że są badacze, którym jeszcze chce się coś robić. Niestety zdarzają się też tacy, którzy uważają, że placówka naukowa istnieje tylko po to, żeby Naukowcom było dobrze 🙂
Poletka „ogrodzone” niewysokimi wałami kamiennymi widziałem w Górach Sowich. Gdy rolnik napotykał kamień na swojej ziemi, odkładał go na granicy działki – to chyba sensowna, a zarazem najprostsza hipoteza.
Jeżeli tak, to znaczy, że „pierwotna puszcza” w rzeczywistości może się przesuwać. Ustępować i wracać. Tu, gdzie mieszkam, wystarczyło 100-150 lat, żeby las „pochłonął” kilka małych opuszczonych wiosek. Dziś tylko ktoś dobrze zorientowany w temacie wie, że jeszcze w XIX wieku żyli tam ludzie. Wszyscy inni widzą tylko stary las. Na zdjęciach satelitarnych, nawet takich zwykłych – googlowskich, nie skanach laserowych, widać jednak zarysy pól i dróg. W miejscach, gdzie stały domy, nawet na powierzchni gruntu nietrudno znaleźć odłamki starej ceramiki, czerwonej i szarej.
nn
12 stycznia 2017 o 19:14Prace wykonane na zlecenie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Lasy starają się udowodnić, że Puszcza Białowieska nie jest pierwotna, co ma przełożenie na pomysły ministra Szyszki, który optuje za eksploatacyjnym podejściem do przyrody.
Okaże się, że w tych kurhanach archeolodzy odkopią pilarki łańcuchowe i kompozytowe siekiery, a w grobach wodzów ciągniki zrywkowe ( zamiast grzebanych tam zwyczajowo rumaków bojowych).
Paweł Bohdanowicz
13 stycznia 2017 o 09:29Nie jestem zwolennikiem eksploatacyjnego podejścia do przyrody, ale nie sądzę, żeby do stosunkowo małego obszaru, jakim jest Puszcza Białowieska, można było podejść tak, jak się podchodzi do Yellowstone. Pali się? Niech się pali! Pożar jest zjawiskiem naturalnym.
A przede wszystkim jestem przeciwny uprawianiu „polityki archeologicznej” w stylu: „albo udowodnisz, że kultura łużycka była prasłowiańska, albo staniesz się <> i wylecisz na zbitą twarz”.
Czym była za poprzedniej władzy „swoboda badań naukowych”, pokazał Premier Tusk na przykładzie Cenckiewicza 😀 – to tak na marginesie.
Podsumowując: nie obchodzi mnie, do czego wykorzysta te badania minister Szyszko. Interesuje mnie natomiast, z jakiej epoki pochodzą te konstrukcje, jak powstały i po co / dlaczego, oraz kiedy las wrócił na ten obszar.
nn
13 stycznia 2017 o 21:16„A przede wszystkim jestem przeciwny uprawianiu „polityki archeologicznej” w stylu: „albo udowodnisz, że kultura łużycka była prasłowiańska, albo staniesz się i wylecisz na zbitą twarz”.
Czym była za poprzedniej władzy „swoboda badań naukowych”, pokazał Premier Tusk na przykładzie Cenckiewicza ? – to tak na marginesie.”
Nie wiem po co nawiązanie do bieżącej polityki i Donalda Tuska.
Przykładem „polityki archeologicznej” jest sprawa Czermna i Grodów Czerwieńskich. Stanowisko znane od przedwojnia, na którym przez wiele lat dla picu robiono jakieś badania, bo Czemno nie pasowało do koncepcji państwa piastowskiego zrodzonego w Gnieźnie, chrztu Mieszka etc.Bo w Grodach Czerwieńskich silne były wpływy Bizancjum. W wieku XXI okrzyknięte sensacją archeologiczną, ale dalej nie ma zabezpieczenia przed rabusiami.
Paweł Bohdanowicz
14 stycznia 2017 o 10:28Zgadzam się, że Grody Czerwieńskie są silnie „zamieszane w politykę”, ale nie sądzę, żeby akurat brak zabezpieczenia przed kopaczami był przejawem tego.
Tusk jest doskonałym przykładem na upolitycznianie nauki. Pan Kolega zaczął ten wątek, więc ja pociągnąłem.
Leh
17 stycznia 2017 o 20:38Witam, odnośnie udowadniania na siłę słowiańskości kultury łużyckiej i związanymi z tym represjami sprowadzanymi na „biednych polskich archeologów” to chyba żyjemy w równoległych rzeczywistościach, bo jest dokładnie na odwrót! Robi się wszystko Szanowny Panie łącznie z zaniechaniem badań, ukrywaniem niewygodnych dowodów niepasujących do allochtonicznej kossinowskiej koncepcji przybycia Słowian w VI – VII wieku na ziemie środkowej Europyhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Gustaf_Kossinna . Nie słyszał Pan o odrzucaniu przez tzw. „polską naukę akademicką” współczesnych badań genetycznych, nauki o budowie i rozwoju języków? Coś Panu wiadomo o współczesnych archeologicznych odkryciach na terenie Polski jak Wzgórze Zyndrama w Maszkowicach i w ościennych krajach np. tych znad Tollense/ Dołęży? A co z odrzucaniem przez „środowiska akademickie” żyjące z grantów EU/ GER/ GB podejścia interdyscyplinarnego do badań naszej przeszłości sprzed 966?Jest robione wszystko by kultury ceramiki sznurowej, łużyckiej czy kultury przeworskiej nie łączyć ze słowiańszczyzną. My Słowianie Zachodni Szanowny Panie nie ruszaliśmy się stąd kilka dobrych tysiącleci co potwierdza genetyka. Zapraszam do przeczytania ciekawego artykułu http://bialczynski.pl/2017/01/17/adrian-leszczynski-krotka-historia-rodu-genetycznego-r1a-2/.
gegroza
12 stycznia 2017 o 18:53czyli puszcza nie jest prastara
toniek
13 stycznia 2017 o 12:05Te znaleziska są z obrzeży lasu z tzw. Puszczy Ladzkiej. Do Parku Narodowego w prostej linii aż 18 km.
Paweł Bohdanowicz
13 stycznia 2017 o 13:10Dobrze wiedzieć. Dziękuję.