Myślę, że będziecie zadowoleni tak jak i ja z wiadomości, którą mam do przekazania: otóż Pani Premier zapewniła mnie i upoważniła do przekazania, że istnieniu Biełsatu nic nie zagraża. Najbliższy miesiąc poświęcimy na ustalenie z MSZ dalszych zasad współpracy,- napisała dyrektor białoruskojęzycznej telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska – Guzy na Facebooku.
Przypomnijmy, informacja o tym, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej może w 2017 roku zmniejszyć finansowanie Biełsatu ponad trzykrotnie – z 17 do 5 mln zł, pojawiła się na początku grudnia. Dyrektor kanału stwierdziła, że doprowadzi to do faktycznego zniszczenia telewizji i rozpoczęła szeroko zakrojoną batalię, przekonując wszystkich wokół, a przede wszystkim polityków partii rządzącej, jak wielkie straty – nie tylko wizerunkowe poniesie Polska wycofując się z tak ważnego projektu. Z apelem o zakończenie działań mogących doprowadzić do likwidacji stacji lub ograniczenia działalności telewizji Biełsat, ważnego ośrodka kultury białoruskiej, który rozwija dialog polsko-białoruski zwrócili się w liście otwartym do szefa MSZ polscy dziennikarze i naukowcy.
Wreszcie dziś, 5 stycznia udało jej się porozmawiać z panią premier Beatą Szydło, która zapewniła, że Biełsat nadal będzie finansowany.
Kanał TV Biełsat pojawił się po wyborach prezydenckich na Białorusi w 2006 roku. Transmisja satelitarna rozpoczęła się 10 grudnia 2007 r.
Kresy24.pl/facebook.com
27 komentarzy
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 16:11I BARDZO DOBRZE !
Telewizja Biełsat jest i tak tylko kroplą w morzu potrzeb! Jej likwidacja byłaby samopostrzałem w stopę, jeżeli nie w głowę.
Mam nieśmiałą nadzieję, że powstaną też kanały nadające po niemiecku, po angielsku, po rosyjsku…
Podczas demonstracji na pod Pałacem Prezydenckim redaktor Sakiewicz powiedział coś takiego (cytuję z pamięci): „zbudowaliśmy polskie media bez pieniędzy, zbudujemy też media nadające w innych językach”.
Jednak jakaś pomoc państwa przecież powinna być !
profesor
5 stycznia 2017 o 19:31BełSat jest, Panie Pawle, dla Polski jak kotwica, która utrzymuje statek w miejscu dopóki on nie zardzewieje(mówię o stosunkach z Białorusią i korzyściach dla obu państw).
Myślenie nie szkodzi.
SyøTroll
6 stycznia 2017 o 13:15Takn jeśli zależy panu jedynie na 35 % Białorusinów, a ma pan gdzieś pozostałe 65 % bo nie są „proeuropejscy”. Polska, finansowana z budżetu państwa polskiego telewizja, siejąca kontrpropagandę, szkodzi wzajemnym relacjom, mówiąc wprost próbujemy im nałgać (dokładnie tak samo jak Rosja) by stanęli po naszej stronie przeciw Rosji, a nie odwrotnie.
Paweł Bohdanowicz
6 stycznia 2017 o 16:43Panie Troll !
Ja również z dnia na dzień staję się coraz mniej „proeuropejski” 🙂 co nie znaczy, że sympatyzuję z Rosją. Rozumiem, że pisząc o 65% Białorusinów, ma Pan na myśli zwolenników związków z Rosją. Czy istnienie TV Bielsat krzywdzi ich w jakikolwiek sposób? Czy ktoś zmusza ich do oglądania?
Wolno Pańskiej opcji propagować swój punkt widzenia? Wolno więc opcji przeciwnej.
pit
5 stycznia 2017 o 16:27Jakaś pomoc? 30 mln! A gdzie w tym wszystkim są Polacy na Białorusi? Im bardziej jest potrzebne wsparcie Państwa w postaci mediów, szkolnictwa…Rusyfikacja osiąga coraz większe wskaźniki. Tymczasem w Tv Biełsat możne wysłuchać nieżyczliwe opinie
i relacje na temat Polski i Polaków.
Niech Sakiewicz rozdaje swoje własne pieniądze
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 17:57Sakiewicz, proszę Osoby, mówił o zupełnie innych mediach, nie o TV „Biełsat”. A zdanie „Jednak jakaś pomoc państwa przecież powinna być!” pochodzi ode mnie. Czy zauważyła Osoba zamknięcie cudzysłowu w przedostatniej linijce?
tagore
5 stycznia 2017 o 16:49Funkcjonowanie tv Biełsat i innych np niemiecko języcznych
redakcji ma sens ,jednak Pani Romaszewska powinna zostać odsunięta od kierowania tą instytucją.
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 18:00Tadeusz Zaleski „Isakowicz” też tak uważa. Nie spodobał mu się film o Zaleszanach.
tagore
8 stycznia 2017 o 01:07Czas zweryfikował wypowiedzi ludzi , Ksiądz Isakowicz Zalewski
w wielu sprawach miał rację co do stosunków Polsko Ukraińskich.
Stein
5 stycznia 2017 o 17:34I cpo co była cała ta hucpa ? Dalej będziemy płacić za jakieś postgiedroyciowe fantasmagorie 🙁
Paweł Bohdanowicz
5 stycznia 2017 o 18:04Taaaa…, najlepiej powstrzymać się od jakiejkolwiek aktywności, „byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna”. Tak nasi przodkowie myśleli w pierwszej połowie XVIII wieku. A potem był płacz i głupie pytania: „i za co nas te nieszczęścia spotykają… ?”.
profesor
5 stycznia 2017 o 19:35Panie Pawle, BiełSat – to, właśnie zacisze, chojnie opłacanie przez polskich podatników, szkodząca relacjom między naszymi sąsiadami. Polska nie ma pieniędzy, konto jest puste. Szacunkiem też nie chwali się. Pan lubi szkodzić własnemu krajowi? Tak z ciekawości pytam.
Paweł Bohdanowicz
6 stycznia 2017 o 09:40Panie „Profesor”!
Polska to mój kraj. Nie szkodzę Polsce.
A Pan jakiemu krajowi służy? Pytam nie tylko z ciekawości.
profesor
7 stycznia 2017 o 12:34@Bohdanowicz:
Odpowiadam: cywilizowanemu światu ja służę, służę, jako Polak, kochający swój naród i ziemię.
Dyskusja z Panem jest bez sensu, Pan jest niedojrzałym człowiekiem.
Pozdrawiam.
Stein
5 stycznia 2017 o 20:39Białorusini wybrali Łukaszenkę, Białorusini popierają Łukaszenkę. My możemy to sabotować/kwestionować (Biełsat) albo zaakceptować i współpracować. Pierwsza opcja została już przećwiczona do granic fiksacji, pora na zmianę. Niech to będzie nawet Dobra zmiana.
profesor
5 stycznia 2017 o 23:56Dobrze mieć dobrych polityków, przewidujących, takich samych, jak ja, bo wszystko co mówię się spełnia. Amen.
Jerzyk
6 stycznia 2017 o 03:22„Białorusini wybrali” – ha, ha. Obawiam się, że ktoś innych wybrał za nich. Nie po raz pierwszy, i nie ostatni. Najważniejsze, że p. Romaszewska ma pracę.
andrzej
6 stycznia 2017 o 17:03No to by się Pan mocno zdziwił. Otóz syn mojego kolegi ożenił się z Białorusinką, mieszkali i w Polsce i na Białorusi. Kilka lat temu zdecydował się przenieść na stałe na Białoruś bo uznał, że tam lepiej sie mu zyje.
Jerzyk
6 stycznia 2017 o 23:18Panie Andrzeju, z całym szacunkiem, ale gdyby ta decyzja zapadła w ogólnokrajowym referendum, to można powiedzieć „Białorusini wybrali” i nie wasz biznes. Ale trochę to tak wygląda, jakby ktoś ważny w Mińsku odebrał telefon od kogoś ważniejszego z Moskwy…
basia
6 stycznia 2017 o 10:48Nie z moich podatków!
TW Julita
12 stycznia 2017 o 01:01Z Twoich podatków jest quasi- pornograficzny teatr Mieszkowskiego. To dopiero celowo wydane pieniądze:))
apud
6 stycznia 2017 o 14:34Dlaczego sponsorujemy opozycje w miare pozytywnie do nas nastawionym kraju ?
andrzej
6 stycznia 2017 o 17:12Dlatego, że jest opozycją pozytywnie do nas natawioną. Nie powinniśmy wspierać opozycji antypolskiej.
SKANDAL
6 stycznia 2017 o 14:47Niepotrzebny i nieoglądany Biełsat TV zgarnia co roku 17 MILIONÓW.
Polskie media na Kresach – wszystkie naraz – otrzymują tylko małą część takiej kwoty.
Kazimierz S
6 stycznia 2017 o 19:05Dokładnie. Posty typu >>65% Białorusinów<< to kłamstwa dokładnie takie, jakimi posługuje się Biełsat właśnie. Kto zna Białoruś ten wie, że Białorusini są mniejszością.
dajmy sobie spokój
7 stycznia 2017 o 15:28Skoro współpracownikami Biełsatu byli/są dziwni ludzie, którzy przedstawiali mapy Białorusi z polskim Podlasiem, to utrzymywanie tego ciała na pewno nie służy olskiemu państwu, nie wspominając już podatników.
Revolution
8 stycznia 2017 o 23:13Nie „Białoruśini wybrali” Łukaszenkę! A kacapy nam jego „sprezentowali”a potem w 1996 przyskakali z Moskwy go bronić. Na niego nigdy nikt nie głosował. Oprócz parę % stukniętych. Biada w tym że głosy za Lukaszenkę były zawczasu obliczone w Moskwie. To jest agent wpływu „bratniego narodu” kacapskiego, co tak pięknie potrafi wbić nóż w plecy!