„Iwieniecka rodzina spożywała posiłek trzy razy dziennie, chleb był w ciągu dnia dla wszystkich dostępny. W zimie podstawę codziennego posiłku stanowił chleb, zupa gotowana na mięsie, kartofle (kartoszka) i bliny. Bliny jadało się na równi z chlebem w ciągu całego dnia. Śniadanie latem składało się z chleba, mleka, sera.
Żydzi wypiekali chleb z makiem.(1)
W miasteczku znajdowały się cztery piekarnie, których właścicielami byli przeważnie Żydzi: M. Morduchowicz, B. Zelikowska, F. Banan, J. Czarnecki, W. Łosowski, J. Niegniecka.(2)
„Miejscowe społeczeństwo, a szczególnie batalion Korpusu Ochrony Pogranicza, który chciałby oddać dostawę chleba chrześcijanom, na próżno starają się nakłonić kogoś z miejscowych rzemieślników do otworzenia piekarni”.(3)
Przed 1937 rokiem, od Żydów w Iwieńcu kupił piekarnię Jan Karwecki, który dodatkowo uruchomił jeszcze cukiernię. Przybył do miasteczka z Krasnego – urodził się i spędził młodość w Mankiewiczach k.Sół (między Oszmianą a Smorgoniami na Wileńszczyźnie). Zawodu piekarza nauczył się od Żyda w Krasnem.
Nie wiemy jak prosperowały iwienieckie piekarnie podczas okupacji sowieckiej 1939/41. Na pewno przestały istnieć należące do Żydów, po eksterminacji przez Niemców społeczności żydowskiej miasteczka na wiosnę 1941 r. Prawdopodobnie prosperowała tylko piekarnia Jana Karweckiego przy ulicy Marszałka Piłsudskiego (d. Kojdanowska)(4).
Jan Karwecki należał do konspiracji Armii Krajowej i brał udział w Powstaniu Iwienieckim 19 czerwca 1943 r. (5)
Po Powstaniu Iwienieckim Niemcy prowadzili intensywne śledztwo zmierzające do wykrycia uczestników oraz represjonowali ludność cywilną – „Operacja Hermann”.
„Od krewnego żony Jana Karweckiego Józefa Matusewicza wiem, że ukrywał się u rodziny żony w folwarku Wialik. W wyniku zdrady folwark otoczyli Niemcy i policja białoruska. Jan zdołał się ukryć, ale Niemcy znaleźli jego dokument tożsamości. Wszystkich mieszkańców zabili (prawdopodobnie ok. 10 osób, tylu mieszkańców zamieszkiwało w 1921 r.)(6), a ciała wrzucili do studni. (7)
Po wycofaniu się Niemców, Jan Karwecki wydobył ciała swojej rodziny i pochował na cmentarzu k. Czerwonego Kościoła (św. Aleksego) w Iwieńcu.
Iwieniecka piekarnia przy ulicy Marszałka Piłsudskiego działała jeszcze wiosną 1944 r. Niemcy wydawali ludności chleb na kartki…(8)
Później Jan Karwecki walczył z Niemcami w I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki Ludowego Wojska Polskiego, z którą w 1945 r. dotarł do Berlina.
Po wojnie po raz drugi założył rodzinę.
Stanisław Karlik
(1) Bronisław Władysław Król, Szkoła jako instytucja wychowawcza w środowisku małomiasteczkowym. PIN, Warszawa 1938,s.s.35, 40, 56, 79
(2) Księga Adresowa Polski i W.M.Gdańska 1928 i 1930 r.(Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa)
(3) B.W.Król, Szkoła…s.40
(4) Relacja i szkic Ksawerego Suchockiego w moim posiadaniu
(5) Adolf Pilch, Partyzanci trzech puszcz, Editions Spotkania 1992. Ogólny zapis pod poz.488 „Karwecki Jan z rodziną wymaga korekty. W 1943 r. zginęła jego rodzina.
(6]) Skorowidz miejscowości RP.T.VII, Warszawa 1923, Nakładem GUS
(7) Relacja Piotra Karweckiego z dnia 11 stycznia 2016 r. – facebook
(8) Relacja Ksawerego Suchockiego…
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!