„Wybory” do Izby Reprezentantów dobiegły końca. Według Centralnej Komisji Wyborczej frekwencja wyniosła 74,32%. Opozycja przekonuje, że tradycyjnie zostały one sfałszowane, a społeczeństwo zignorowało apele władzy o masowe uczestnictwo.
Jak informuje portal telewizji Biełsat, symbolem „przejrzystości” tegorocznych wyborów będzie zdjęcie urny, wykonane w jednym z lokali wyborczych w Mińsku. Przezroczystą urnę zapakowano na wszelki wypadek do nieprzezroczystego, czarnego worka. Znajdowały się w niej głosy wyborców, którzy oddali je podczas głosowania przedterminowego…
Białoruskie media niezależne od wtorku, czyli od dnia rozpoczęcia głosowania przedterminowego donosiły o przypadkach bezprecedensowej falsyfikacji. Według obserwatorów, frekwencja została zawyżona o ponad 30 procent.
Studenci spoza Mińska informowali w sieciach społecznościowych o presji ze strony władz uczelni, które naciskały, by zagłosowali przedterminowo, obiecując w nagrodę wolne od zajęć w poniedziałek. Korespondent Naszej Niwy dowodzi, że sugestywność władz uczelnianych przyniosła skutek, bo do rodzinnych miejscowości na przedłużony weekend udało się sporo młodzieży, o czym świadczą ciemne okna w większości akademików.
Media informowały o powtarzających się przypadkach wypraszania z lokali niezależnych obserwatorów i dziennikarzy, a tym którym pozwolono pozostać w lokalu, nie pozwolono obserwować liczenia głosów z odległości przewidzianej kodeksem (3 metry).
Przypomnijmy, o jeden ze 110 mandatów deputowanego do izby niższej białoruskiego parlamentu ubiegało się 484 kandydatów. Teoretycznie, mandat posła zdobywa kandydat, który uzyska zwykłą większością głosy wyborców, którzy przyszli do lokali wyborczych. A tych, w 110 okręgach wyborczych było 6 018. Za granicą zorganizowano 47 punktów w 36 krajach.
W głosowaniu przedterminowym w wyborach do Izby Reprezentantów udział wzięło 31.29% wyborców.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
2 komentarzy
jubus
12 września 2016 o 10:06Skończcie już z tą propagandą. Jedna baba z opozycji się dostała więc jest postęp. Za 5 lat, będzie może ich 10, za 15 , 30, a za ileś tam lat, może i połowa. No i prawidłowo, tak należy wprowadzać równowagę w polityce, krok po kroku.
Lepsza ta Białoruś-dyktatura niż wynędzniała „demokratyczna” Ukraina chodząca na sznurku USA i UE.
Baćka trzymaj się!
Tadeusz
12 września 2016 o 11:23Głupszego komentarza w życiu nie czytałem!