Po spektakularnych aresztowaniach i głośnych procesach tuzów białoruskiego biznesu, rozpoczęło się polowanie na małe płotki. Narodowy Bank Białorusi bez większego szumu przyjął nowe rozporządzenie, które nakłada na banki i inne instytucje finansowe obowiązek przekazywania informacji o płatnościach bezgotówkowych. Te powyżej 300 rubli zostaną przekazane do Komitetu Kontroli Państwowej (KKP).
Nowe rozporządzenie opublikowane zostało dziś na Narodowym portalu prawnym. Zgodnie z dokumentem, zmienia się wysokość minimalnej płatności, którą należy zaraportować służbom finansowym. O ile wcześniej była to kwota 5 milionów rubli (przed denominacją), obecnie na celowniki Komitetu Kontroli Państwowej będą transakcje powyżej 300 rubli.
Oprócz banków, informację o swoich klientach będą zobowiązane przedstawiać parabanki i Bank Rozwoju.
„To początek polowania na płotki, które w żaden sposób nie wpłynie na ograniczenie szarej strefy” – mówi ekonomista Władimir Tarasow, w rozmowie z portalem zautra.by.
Przyznaje, że był bardzo zaskoczony obniżeniem wysokości kwoty objętej monitoringiem KKP.
„Myślę, że jest to kwota zbyt niska. Prawdopodobnie organy ścigania chcą kontrolować teraz nawet bardzo małe transakcje”.
Ekspert wyjaśnia, jak działa ten mechanizm obecnie:
„Komitet Kontroli Państwowej obserwuje sumy i sprawdza w swoich bazach, czy nie pojawiła się jakaś podejrzana informacja odnośnie człowieka, który dokonał operacji. Ale gdy informacja dotrze do urzędu skarbowego, urzędnicy skarbówki podsumują wszystkie wydatki i dochody, po czym wysuwają roszczenia wobec takich ludzi” – wyjaśnia ekspert.
„Jaki będzie tego efekt? Nie rozumiem, przynajmniej na razie”
Według starszego analityka z firmy Alpari Vadima Josuba, cel tej decyzji jest jasny:
„To jest próba kontrolowania nie tylko dużych, ale wszystkich wydatków obywateli. Organy nadzoru finansowego już zaczęły polowanie na płotki, co moim zadaniem nie ma sensu. Kontrolerzy będą porównywać koszty z przychodami, wyjawiając w ten sposób szarą strefę.
– Inną rzeczą jest to, że skuteczność tego nie jest już tak oczywista. Jest to dość duża ilość danych, które będą automatycznie wpływały do KKP. Ale czy oni mają możliwości techniczne, aby je analizować? Czyli jaki to przyniesie efekt, na razie nie wiemy. Mało tego, w dzisiejszych realiach doprowadzi to do tego, że ludzie, którzy mają coś do ukrycia, którzy posiadają niezadeklarowany dochód, będą się obawiali dokonywać płatności bezgotówkowych. Tak więc, doprowadzi to do wzrostu płatności gotówkowych w gospodarce” – podkreśla Vadim Iosub.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!