Rosyjska opozycyjna partia Jabłoko ponownie ogłosiła, że chce zorganizowania w sprawie Krymu międzynarodowej konferencji z udziałem Rosji, Ukrainy i państw europejskich. Te ostatnie miałyby stać się gwarantami podjętych na konferencji decyzji.
Wspólnym zadaniem narodów Rosji i Ukrainy jest „konstruktywne konstruowanie przestrzeni europejskiej” – oświadczyła szefowa Jabłoka Emilia Słabunowa.
Słabunowa deklaruje, że jej partia popiera „europejską drogę Rosji”, „udział Rosji we wspólnocie europejskiej” oraz „przyjaźń i współpracę z krajami europejskimi”.
Liderzy partii Jabłoko – Słabunowa, a wcześniej również Grigorij Jawliński, kandydat na prezydenta Rosji w najbliższych wyborach prezydenckich – to kolejni, w ślad za Michaiłem Chodorkowskim i Aleksiejem Nawalnym, przedstawiciele rosyjskiej opozycji, którzy opowiadają się wprost lub pośrednio przeciwko zwrotowi Krymu Ukrainie.
„Ponad wszelką wątpliwość ci, którzy obiecują narodowi Ukrainy zwrot Krymu i wypłatę kompensacji z tytułu aneksji, takiego mandatu od rosyjskiego społeczeństwa nie dostaną. Problemu nie da się rozstrzygnąć w krótkim terminie – stwierdził Michaił Chodorkowski, według którego (to wypowiedź z czerwca ub. roku) „do rozwiązania problemu powinno dojść stopniowo, np. według modelu Hongkongu”.
„Problem rozwiążemy bez zwracania Krymu Ukrainie” – oświadczyła z kolei w lutym br. szefowa Jabłoka Emilia Słabunowa, która teraz ponowiła ideę międzynarodowej konferencji.
W niedzielę partia Jabłoko zatwierdziła kandydatów na wybory do Dumy Państwowej. Wystawi w całym kraju ponad 300 kandydatów. Na czele listy wyborczej będzie współtwórca partii Grigorij Jawliński.
Ponad jedna czwarta kandydatów Jabłoka nie jest członkami tej partii, jak np. Władimir Ryżkow, współzałożyciel innej opozycyjnej partii – Parnasu (Partii Wolności Narodowej), czy deputowany odchodzącej Dumy Dmitrij Gudkow.
Jabłoko reprezentują ponadto na listach m.in.: obecna szefowa partii Emilia Słabunowa i były przewodniczący Siergiej Mitrochin, dziennikarz Lew Szlosberg, reżyser Aleksandr Sokurow.
Jabłoko powstało w latach 90. Partią kierował przez wiele lat Grigorij Jawlinski. Według opublikowanego w piątek sondażu poparcia dla partii politycznych, przeprowadzonego przez niezależne Centrum Lewady, gotowych zagłosować na Jabłoko (lub na drugą opozycyjną partię Parnas) byłoby około 1 proc. wyborców. W 2011 roku partia zdobyła mniej niż 4 proc. głosów i nie przekroczyła progu wyborczego.
Według politologa Stanisława Biełkowskiego Jabłoko nie dostanie się do Dumy, ponieważ „nie przewidują tego plany Kremla”. Wybory do Dumy odbędą się 18 września.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Michał Mieczysław
4 lipca 2016 o 15:27W dumie mogą zasiadać tylko spring partnerzy lub podnóżki cara.
Jak Dmowski Roman.
Pafnucy
7 lipca 2016 o 15:11Od Romana Dmowskiego to się odstosunkuj banderowska nędzo.
jubus
5 lipca 2016 o 07:44To pokazali, swoją prawdziwą „demokratyczną” twarz. W Rosji nie ma z kim rozmawiać, podobnie jak na Ukrainie. Jedynie garstka propolskich nacjonalistów (jak Bełow czy Demuszkin)to rozsądni ludzie, opowiadający się za Rosją etniczną, wolną od mniejszości narodowych, a co za tym idzie, za Rosją małą terytorialnie, skupioną jedynie w Europie i fragmentami, na Syberii Zachodniej.