Takiego wyroku zażądał oskarżyciel na toczącym się w Kijowie procesie Aleksandra Aleksandrowa i Jewgienija Jerofiejewa – oficerów rosyjskiego Specnazu schwytanych w ubiegłym roku w Donbasie przez armię ukraińską.
Zdaniem prokuratora, nie ma żadnych wątpliwości, że są to zawodowi wojskowi, którzy walczyli na Ukrainie na polecenie swojego dowództwa. Władze w Moskwie zaprzeczają jakoby byli to żołnierze w czynnej służbie.
Aleksandrow i Jerofiejew są oskarżeni o napad terrorystyczny i zabicie ukraińskiego żołnierza Wadima Pugaczowa. Przysługuje im jeszcze ostatnie słowo w procesie. Wyrok zostanie wydany 18 kwietnia.
Przypomnijmy, że w czasie procesu doszło do szeregu dramatycznych zdarzeń. Najpierw porwany i zamordowany został ukraiński adwokat jednego z oskarżonych, a następnie nieznani sprawcy podpalili koktajlami Mołotowa gabinet sędziego.
Od dawna trwają też spekulacje, że obaj specnazowcy mogą zostać wymienieni na Nadieżdę Sawczenko – ukraińską lotniczkę schwytaną przez separatystów w Donbasie i skazaną w Rosji na 22 lata więzienia za rzekomy udział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy.
Kilka dni temu Rosja zwróciła się do Ukrainy o przekazanie stronie rosyjskiej sześciu jej obywateli odbywających wyroki na Ukrainie. Z podobną prośbą dotyczącą czterech ukraińskich obywateli Kijów wystąpił do Moskwy.
Na razie nie wiadomo jednak czy wśród Rosjan których wydania żąda Moskwa są Aleksandrow i Jerofiejew. Zgodnie z prawem, Ukraina nie może ich wydać zanim nie zostaną formalnie skazani.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!