„Rzeczywiście jesteśmy muzułmanami, ale mnie terrorystami” – mówią o sobie bracia Dowbasz, Alieksiej i Iwan, w sieciach społecznościowych podpisują się jako Sulejman i Chalid. Obaj od 2000 roku mieszkają w Brukseli – informuje telewizja Biełsat.
Według prokremlowskiej telewizji „LifeNews” obaj bracia to zamachowcy-samobójcy, którzy stali za atakami terrorystycznymi w Belgii. Po raz pierwszy taką informację podała strona internetowa tej telewizji 14 marca, powołując się na źródła w służbach specjalnych Rosji. Sami bracia odrzucają związki z terrorystami.
„Te artykuły, to kolejne wypociny brukowców i bezmyślne próby biednych dziennikarzy sięgnięcia po sukces. Pierwszy artykuł został opublikowany 14 marca. Zrobili z nas zamachowców – samobójców, przy czym nie szukała nas policja, nawet nikt do nas nie zadzwonił. Nie sądzicie, że to dziwne? Jeśli jesteśmy samobójcami to dlaczego jeszcze żyjemy?, Dlaczego nas nie aresztowali?” – oburza się Sulejman Dowbasz.
Co na to białoruskie KGB?
Komitet Bezpieczeństwa Państwowego Białorusi potwierdził, że prowadzi działania sprawdzające odnośnie braci Dowbasz.
„Ci ludzie są nam znani, Komitet Bezpieczeństwa Państwowego obecnie prowadzi śledztwo pod kątem ich ewentualnego udziału w działalności terrorystycznej” – powiedział rzecznik KGB Dmitrij Pobiażyn.
Komentator „Radia Svaboda” Witalij Cygankow zwraca uwagę, że informacje na temat udziału Białorusinów w ataku terrorystycznym w Brukseli, pojawiły się jedynie w rosyjskim segmencie Internetu. Na Zachodzie, do źródeł podchodzi się ostrożniej. Według dziennikarza, wielce prawdopodobne jest, że znany z brukowych publikacji „LifeNews”, po raz kolejny chciał poprawić swoja pozycję w rankingach, ale jest też inna wersja.
Wiadomo, że „LifeNews” związany jest z rosyjskimi służbami specjalnymi. Dobrze to było widać po ich pracy na Ukrainie w czasie wojny w Donbasie, ale i znacznie wcześniej rzucało się to w oczy. I jeśli śledzić rozwój tego tematu, to zastanawiające jest, kto i dlaczego próbuje „wkręcić” Białoruś w tę sprawę. – uważa Witalij Cygankow.
Z kolei szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Hrycak wyraził opinię, że za atakiem nie stoją bracia Białorusini, ale rosyjskie służby specjalne.
„Dzisiaj już wiecie, że w Brukseli były dzisiaj dwa wybuchy, a według wstępnych danych, jest 12 ofiar. Nie zdziwię się, jeśli jest to element wojny hybrydowej Rosji, chociaż będą zrzucać winę na państwo islamskie” – powiedział Wasilij Hrycak.
W odpowiedzi na to premier Rosji Dmitrij Miedwiediew napisał na „Facebooku” napisał, że „Szef SBU Hrycak jest kretynem”
Jednak wielu dziennikarzy na potwierdzenie słów Hrycaka zwraca uwagę, że wybuchy w Belgii zbiegły się dziwnym trafem w dniu ogłoszenia wyroku na ukraińską lotniczkę Nadię Sawczenko. Efekt – europejskie media prawie w ogóle nie poświęcają temu uwagi, a wrzutka prokremlowskiej telewizji o braciach Białorusinach miała dolać tylko oliwy do ognia w wojnie informacyjnej.
Kresy24.pl
2 komentarzy
kurak
23 marca 2016 o 15:48I co durnie wy myśleliście że to ktoś z kacapów zorganizował. Zresztą samo isis (wiadomo że z małej) przyznało się do zamachu.
odwet
24 marca 2016 o 12:48w szeregach isis walczy 10 tysiecy rosjan..