W swoich ocenach działalności Kościoła katolickiego na Białorusi, władza nie ustępuje najgorszym tradycjom sowieckim – uważa lider partii „Białoruska Chrześcijańska Demokracja” Paweł Seweryniec.
Komentując wypowiedzi pełnomocnika rządu ds. religii i narodowości, który za destrukcyjne uznał działania niektórych księży pracujących na Białorusi, w tym księży z Polski, Seweryniec powiedział portalowi Krynica.info, że Kościół na Białorusi jest bardzo dynamiczną strukturą, która odgrywa niezwykle ważną rolę w społeczeństwie i żywo reaguje na potrzeby wiernych.
Według Seweryńca, władze zachowują się wobec Kościoła zgodnie z najgorszą tradycją sowiecką, czyli próbują ręcznie sterować strukturami. Chciałyby wskazywać zwierzchnikom Kościoła jak mają postępować, podczas gdy ich funkcja powinna się sprowadzać do stworzenia takich warunków, by praca księży była łatwiejsza.
„Białoruskie władze powinny nosić Kościół na rękach” – powiedział Seweryniec. – Co dotyczy Kościoła, to ze strony władz obserwujemy wyraźne przejawy presji na Kościół Rzymsko – Katolicki. Skąd te naciski, co konkretnie zarzucają władze księżom, trudno zrozumieć” – powiedział polityk.
Leonid Huliaka – pełnomocnika rządu ds. religii i narodowości stwierdził 2 lutego między innymi, że Kościół katolicki na Białorusi nie dość aktywnie działa na rzecz kształcenia swoich kapłanów, niektórzy zagraniczni księża wykazują słabą znajomość języków państwowych Białorusi i rzadko używają ich w trakcie obrzędów religijnych, co powoduje skargi parafian, kapłani katoliccy z Polski naruszają prawo białoruskie, a niektórzy wykonują destrukcyjną pracę wśród społeczeństwa. Huliaka zaapelował do lokalnych władz, by zwracała baczniejszą uwagę na pracę duchownych i w razie konieczności odpowiednio reagowała.
Kresy24.pl/krynica.info
6 komentarzy
historia doceni
3 lutego 2016 o 16:59Należało biskupowi 20 lat temu wysłać Zawalniuka na wieś i wszystko byłoby w porządku.
Эдвjs
4 lutego 2016 o 08:31Гуляка суне свой нос не у свае справы. На пачатку няхай скончы Семiнарыю, каб кiраваць Касцелам. Лукашэнка няхай займецца сваiмi абавязкамi, а не калгаснымi. Тады усе будзе у парадку!
historia doceni
4 lutego 2016 o 13:03W Polsce też istnieją podobne urzędy i nie widzę w tym nic złego. Znam Pana Gulakę i wiem, że nie wchodzi w jego zamiary kierowanie Kościołem Katolickim. Znam też wielu polskich księży, którzy nie znają języka ani białoruskiego ani rosyjskiego. Pan Gulaka, w trosce o swoich obywateli, którym się należy rozumowanie Ewangeliii w ich języku, ma prawo zapytać, po co ci księża są w Białorusi i dlaczego nie uczą się języków. Ma również prawo wyrazić zaniepokojenie małą liczebnością swoich białoruskich księży(jest to dora cecha) i poziomem ich kształcenia. A pisanie „nich nie sunie nosa…” jest brakiem elementarnej kultury, BYNAJMNIEJ.
MAB - Kresy24
4 lutego 2016 o 13:13W Polsce nie ma podobnych urzędów. Urząd do spraw Wyznań był tylko w PRL i został zlikwidowany wraz z upadkiem komuny jako represyjna instytucja komunistyczna. Zajmował się dokładnie tym, czym teraz ten Komitet na Białorusi: inwigilacją Kościoła, zastraszaniem księży i werbowaniem ich wspólnie z SB. Tym na przykład Polska różni się dziś od Białorusi.
św.Patryk
4 lutego 2016 o 21:53Jest jest, tylko inaczej się nazywają i wszystko jest kontrolowane przez samorządy. Nie kłam tu, bo ludzie są jeszcze inteligentni i wykształceni. U nas cerkiew budowana jest i z pewnością pozwolenie na to mają z urzędu, Marku B.
św.Patryk
4 lutego 2016 o 22:13i jeszcze, nikt nikogo na siłę nie mógł zwerbować, Wałęsa o tym wie. Ja też o tym wiem, bo mieszkałem w ZSRR przez 30 lat i jakoś mi się to nie przytrafiło. Ci, co się dali zwerbować (białoruscy biskupi niektórzy, niestety też, są podobno dowody na odebranie polskich złotówek przez nich) mieli słabość i lubili kasę i władzę.