W sądzie okręgowym w Wilnie rozpoczął się proces osób odpowiedzialnych za tragiczne wydarzenia ze stycznia 1991 roku. Podczas ataku wojsk sowieckich na obrońców wieży telewizyjnej w Wilnie życie straciło kilkanaście osób, a 150 zostało rannych.
W sprawie jest prawie 500 poszkodowanych i około tysiąca świadków. Akta sprawy liczą 709 tomów, z czego na sam akt oskarżenia – 13. Obejmuje on między innymi zabójstwa, ciężkie uszkodzenia ciała czy bezzasadne użycie broni – informuje PolskieRadio.pl.
Litewskie organa ścigania przez wiele lat podejmowały próby pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców masakry. Dwaj przywódcy prosowieckiego Komitetu Ocalenia Narodowego schronili się na Białorusi, gdzie w 1994 roku zostali zatrzymani i wydani Litwie. Po trwającym trzy lata procesie zostali skazani na 12 i 8 lat więzienia, między innymi za próbę przeprowadzenia zamachu stanu.
Wydarzenia te stanowiły decydujący zwrot w walce o niepodległość Litwy. Na pamiątkę tamtych wydarzeń, 13 stycznia ustanowiono Dniem Obrońców Ojczyzny.
W 1991 roku, 12 stycznia w Wilnie przed Sejmem, gmachem Radia i Telewizji oraz Wieżą Telewizyjną zebrały się tysiące bezbronnych ludzi zebrało się przy tych strategicznych budynkach, przy palących się ogniskach, by nie dopuścić do ich zajęcia przez wojska radzieckie.
Kresy24.pl/zw.lt, PolskieRadio.pl
2 komentarzy
Lucek
8 lutego 2016 o 13:03Nie powinni być sądzeni ci Rosjanie co brali udział w ataku na Wieżę Teliwizyjnom w 1991 roku oni tylko spełniali swój obowiązek jako zołnierze po za tym dobrze zrobił Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Władimirowicz Putin że nie wydał swoich ludzi Litwinom bo z jakiej racji ma to zrobić po za tym Litwini sami som sobie winni zaistniałej sytuacji w 1991 roku kto zamordował z zimnom krwiom Oficera Rosyjskiego
Andriej Ługowoj
15 lutego 2016 o 20:15Dobry mafiozo chroni swoich cyngli nawet jeśli to zbrodniarze i mordercy. Liczy się tylko dyspozycyjność wobec szefa. Ręka rękę myje.