„Nie zdążyła odebrać Nobla, a już tyle brudu na kraj wylała” – mówił w czwartek Aleksander Łukaszenka o Białorusince – laureatce tegorocznej nagrody Nobla w dziedzinie literatury, podczas wieczoru twórczego znanego rosyjskiego kompozytora i producenta o białoruskich korzeniach Wiktora Drobysza.
Aleksander Łukaszenka nadal nie może się pogodzić z decyzją komitetu noblowskiego, który przyznał tegoroczną nagrodę w dziedzinie literaury Białorusince, Swietłanie Alieksiejewicz. Wręczając w czwartek Order im. Franciszka Skaryny Rosjaninowi Wiktorowi Drobyszowi, dyktator przypuścił na nią atak, oskarżając pisarkę o brak patriotyzmu.
„Wy nigdy, nawet będąc z dala od naszej Ojczyzny, kiedy nie mówiono o nas najlepiej, Pan nigdy się nie wstydził mówić o sobie, że jest Białorusinem, w odróżnieniu od niektórych naszych „twórców”…. Twórcy, nawet laureaci Nagrody Nobla, którzy jeszcze nie zdążyli odebrać jej, wyjeżdżają za granicę i starają się wylewać wiadra pomyj na swój kraj.
To niegodziwe, to nie jest przejaw opozycyjności, absolutnie. Dlatego, że ojczyzny, swojej ziemi, tak samo jak swoich rodziców, matki – nie wybierasz. Jest taka jaka jest. I jeśli ty źle mówisz o ojczyźnie, wstydzisz się jej, to znaczy, że jesteś złym synem tej ziemi”, – powiedział Łukaszenka.
Przypomnijmy w 2013 roku redakcja amerykańskiego satyrycznego pisma „Roczniki Badań Nieprawdopodobnych” (ang. „Annals of Improbable Research”), wydawanego na Harvardzie, przyznała białoruskiemu prezydentowi Antynobla za to, że zakazał publicznego klaskania… Nagrodą podzielił się z białoruską milicją, której udało się zaaresztować klaszczącego jednorękiego mężczyznę.
Swietłana Aleksijewicz w wywiadzie dla rosyjskiej rozgłośni „Goworit Moskwa” powiedziała, że nigdy nie krytykowała Białorusi, a jedynie polityczne decyzje samego Łukaszenki.
– Naród oczekuje reform i ma wiele energii. A władza nie ma żadnej idei – byle tylko zachować stanowiska. Jeśli to jest zniewaga białoruskiego czy rosyjskiego narodu to ja zadaję pytanie – gdzie i w jakim czasie żyjemy? Mam nadzieję, że nie w feudalizmie i Łukaszenka nie myśli kategoriami francuskiego monarchy: państwo to ja – powiedziała noblistka.
Kresy24.pl/charter97.org
5 komentarzy
Cecylia
26 października 2015 o 12:56„Nie zdążyła odebrać Nobla, a już tyle brudu na kraj wylała” – jaki Nobel, taka i laureatka.
Czytelnik
26 października 2015 o 15:03„Cecylio”, czy jak tam się nazywasz w siedzibie twojej, podwładnej gru, kontory, najpierw przeczytaj chociażby jedną książkę laureatki, a dopiero się wypowiadaj na jej temat!
Cecylia
26 października 2015 o 22:21Nie pouczaj, „czytelniku”.
To taka z niej laureatka, jak z koziej du… trąba. Dodam, że żadna Białorusinka. To jedynie polityka zadecydowała i jej parszywe stanowisko wobec Białorusi i Białorusinów.
księciunio
9 grudnia 2015 o 21:22Ale z ciebie nienawistna jędza pewnie upośledzona umysłowo.
ZdrowaWoda
13 grudnia 2015 o 09:38Jaka jędzą? Zwykły, ruski trol. Kto normalny w Polsce interesuje się pochodzeniem białoruskiej noblistki? Kogo w ogóle w Polsce obchodzi jakaś białoruska noblistka? Po odpowiedzeniu sobie na te pytania masz obraz tow. „Cecylii”.