-Tylko naiwny Zachód może myśleć, że sytuacja na Białorusi się poprawiła – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” pierwszy przywódca niezależnej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz.
„Co pięć lat białoruskie KGB przeprowadza tę operację. Obsadzają swoimi ludźmi wszystkie komisje wyborcze i nie dopuszczają obserwatorów w momencie liczenia głosów. Wszystko dlatego, że na Białorusi nikt głosów nie liczy. Funkcjonariusze służb przekazują kierownikom tych komisji liczby, które po zamknięciu lokali wyborczych wpisuje się do protokołów. O jakich wyborach możemy mówić, jeżeli ze 160 tys. członków komisji wyborczych jedynie kilka osób reprezentuje demokratyczną opozycję” – wyjaśnia mechanizm wyborczy na Białorusi Szuszkiewicz w rozmowie z Rusłanem Szoszynem.
Polityk mówi o totalnym strachu panującym w białoruskim społeczeństwie, które ma w pamięci wydarzenia sprzed pięciu lat, i świadomość, że tak zwana liberalizacja została upozorowana dla zachodnich przywódców.
Kresy24.pl za rp.pl
2 komentarzy
Cecylia
13 października 2015 o 22:32Panie Szuszkiewicz, niech Pan przestanie się żalić. Spiep… Pan sprawę. Niech Pan już odpoczywa.
Darnok
13 października 2015 o 22:51Czosnkowa „braci”, powiem krótko: łapy precz od Białorusi!