Poinformował o tym szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandr Turczynow.
Polityk zapewnił jednak, że Ukraina wypełni swoje zobowiązania w ramach podpisanego kilka dni temu w Mińsku porozumienia z separatystami i Rosją o wycofaniu z linii frontu czołgów i lekkich dział o kalibrze do 100 mm. Rozmieści je jednak tak, żeby w dowolnej chwili mogły dokonać kontruderzenia.
„Uformujemy nasze pozycje tak, żeby w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia mieć możliwość szybko przemieścić nasze siły i dokonać kontruderzenia” – zapewnił Turczynow. Zastrzegł, że na linii frontu pozostaną transportery opancerzone i broń przeciwpancerna.
„Natomiast wycofywana artyleria, wyrzutnie rakiet i czołgi zostaną uformowane w mobilne grupy, które będą w stanie błyskawicznie zareagować na zagrożenia” – wyjaśnił szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Na razie jednak ukraińska armia pozostaje na dotychczasowych pozycjach i czeka na oficjalny sygnał od misji OBWE, że na linii frontu obu stronom udało się całkowicie wstrzymać ogień przez 48 godzin, bowiem zgodnie z porozumieniem dopiero wtedy mają one przystąpić do wycofywania sprzętu wojskowego.
W czwartek nie doszło do żadnych walk w Donbasie, również w piątek do południa nie odnotowano żadnych ostrzałów. OBWE nie określiło jednak na razie od kiedy rozpoczyna liczenie 48-godzinnego okresu.
„Jak tylko upłynie 48 ogień rozpoczniemy wycofywanie” – obiecuje rzecznik ukraińskiego Sztabu Generalnego Władysław Sielezniow. Zgodnie z przewidzianą procedurą, w pierwszej kolejności zostanie wycofany sprzęt z Obwodu Ługańskiego – najpierw czołgi, potem artyleria, a na końcu moździerze.
Cała operacja wycofywania uzbrojenia – zarówno w Obwodzie Ługańskim, jak i Donieckim – ma się zakończyć jeszcze przed zimą.
Podobną gotowość do wycofania sprzętu deklarują też władze separatystów DNR i LNR. Jednak w czwartek przywódca DNR Aleksandr Zacharczenko oskarżył armię ukraińską o dokonanie porannego ostrzału Doniecka, co jego zdaniem oznacza, że termin odliczania 48-godzinnego „okresu ciszy” musi zostać opóźniony.
Kresy24.pl
19 komentarzy
Vandal
2 października 2015 o 17:35niedlugo to im tylko widly pily i cepy zostana 🙂 ………I wtedy unkaincy powinni zaatakowac. beda bowiem mieli przewage 4:1 w ludziach i sprzecie. wg. wyznawcow Klausevitza taki stosunek sil to pewne zwyciestwo 🙂
1andrzej
2 października 2015 o 18:24A wy moskale będziecie się bronić pustymi butelkami po samogonie?
Vandal
2 października 2015 o 18:47Bystrzacha z ciebie !…..hahaha!!!
Barnaba
2 października 2015 o 23:59Wy już pokazaliście waleczność na Krymie! Pokażcie jeszcze coś. Zaskoczcie świat!
miki
3 października 2015 o 12:53Żeby nikt rozumny nie ufał ,że to już koniec. Ruskie czesto podpisywali rozejm jak im chwilowo na tym zależało, natomiast potem wykorzystywali zaskoczenie i atakowali ponownie.Taki tez scenariusz jest najbardziej prawdopodobny. Teraz bomby zrzucają w Syrii (oni muszą kogoś bombardować bo inaczej źle się czują-weźmy parę lat wstecz-Czeczenia, Gruzja,Ukraina). Skończą w Syrii wrócą z akcją na Ukrainie…… ale Ukraincom wbrew pozorom owa przerwa bardziej przyda sie niż Rosji.Rosja liczy ,że na Ukrainie zaczną się bunty społeczne i być może władza sama wpadnie w ręce sprzedawczyków ponownie bez jednego wystrzału.Jak to mówią teraz wszystko w rękach samych Ukraińców-mają swoje 5 minut.
miki
13 lutego 2016 o 18:50Nie oszukujmy się! Piekło ludności Iraku stworzyło NATO. Podobnie zresztą, jak Afgańczykom, dokonując zbrojnej agresji na te państwa, łamiąc obowiązujące prawa międzynarodowe. W pierwszej fazie działań agresywnych i następującej po tym okupacji Iraku , uszło z tego kraju (do krajów sąsiednich) ponad 2 miliony obywateli. Ponad 1 milion ratowało się ucieczką do Syrii, gdzie zaleźli gościnność prze 8 lat, t.j. do 2011 roku, kiedy to zaczęto rozwalać Syrię, jako państwo.
Przez parę następnych lat, do 2013 roku, nie było zagrożenia „inwazją” uchodźców z Afganistanu, Iraku i Syrii. Był jedynie problem z imigrantami z Afryki poprzez Libię od 2011 roku, kiedy NATO zniszczyło M.Kadafiemu Ochronę Wybrzeża, bombardując Libię. Ale ze skutkami tych działań zbrojno-politycznych spotkało się państwo włoskie i Malta, a nie Europa środkowa i północna. Ta część kontynentu europejskiego nie przejmowała się zbytnio, bo nie odczuwała jeszcze kłopotu na własnej skórze.
JURIJ RUSKI BANDYTA
3 października 2015 o 17:14GNAĆ KREMLOWSKIE BYDŁO A SCHWYTANYCH PRZESŁUCHIWAĆ I PUBLIKOWAĆ W NECIE WSZYSTKO CO POKAZUJE PRAWDĘ O PUTINOWSKICH TERRORYSTACH… })
Łzy Matki
3 października 2015 o 20:39Czy ktoś sądzi że po tylu wzajemnych krzywdach da się to zlepić w całość – że jakieś rozmowy jakiś polityków – zupełnie mających tragedie ludzkie w nosie cokolwiek zmienią?
Wystarczy pomyśleć jak zachowaliby się banderowcy gdyby tak republiki powstańcze ogłosiłyby poddanie się władzy Kijowa…
Nie nie widzę woli rzeczywistego porozumienia i współżycia zwaśnionych stron.
Syøtroll
4 października 2015 o 10:58Ale z ciebie pesymista/pesymistka, oczywiście że się da i sadzą ze nastąpi to już wkrótce, za jakieś 12-15 lat, kiedy Ukraina, o ile wszystko pójdzie jak najlepiej, będzie przyjmowana do Unii Europejskiej. Bądźmy optymistami.
miki
13 lutego 2016 o 18:53Ukraińska armia na froncie
Słyszymy w mediach jak to ukraińska armia broni całej Europy, jest pierwszą i ostatnią linią obrony demokracji i wolności. Słyszymy jak to ci dzielni żołnierze dzielnie walczą, cyborgi, szlachetni… . Poniżej materiał wideo nagrany i opublikowany przez samych “żołnierzy” tzw. ATO. Na filmie jeden z nich przechadza się po linii frontu złorzecząc martwemu przeciwnikowi, na koniec zabierając mu buty, gdyż “jemu nie są już potrzebne, a Ukraina biedna”.
nono
13 lutego 2016 o 18:54Resztki ukraińskiego przemysłu zostały albo zniszczone w wojnie domowej, lub zostały poza kontrolą Kijowa na Donbasie. Zachodowi zależy jedynie na ukraińskich dobrach naturalnych, a w szczególności na najlepszym w świecie czarnoziemie. Na Ukrainie pojawiają się ogromne latyfundia, w których zachodnie korporacje produkują genetycznie modyfikowaną żywność. Ukraina nie posiada bowiem żadnego systemu kontroli produktów rolnych. Zachłanność zachodnich korporacji jest tak wielka, że wzorem Niemców z okresu II Wojny Światowej, rozpoczęły one masowy wywóz czarnoziemu do swych państw.
W międzyczasie sytuacja ekonomiczna Ukraińców staje się katastrofalna i zmusi ich zapewne, wzorem mieszkańców III RP, do emigracji en masse na Zachód.
Z krajów bałtyckich, w okresie „transformacji ustrojowej” wyemigrowała jedna trzecia ludności i praktycznie pozostali jedynie urzędnicy i emeryci. Z Ukrainy emigracja będzie zapewne procentowo znacząco większa i znacznie bardziej widoczna, biorąc pod uwagę wielkość populacji. W połączeniu z muzułmańską inwazją na UE, jej rezultaty mogą okazać się traumatyczne.
W III RP taktownie nikt nie liczy emigrantów. Po co? Społeczeństwo jest szczęśliwe z powodu względnie wysokiej stopy życiowej utrzymującej się dzięki pomocy emigrantów dla rodzin w kraju. Dyskretna forma okupacji umożliwia społeczeństwu łatwiej niż Ukraińcom maskować niewolniczą mentalność i związany z nią kompleks niższości.
miki
13 lutego 2016 o 18:52Ukraina doigrała się
Ukraina doigrała się. Naród w depresji i nędzy jakt nikt inny. Poziom zadowolenia z życia na Ukrainie w 2015 roku spadł do minimum od kiedy rozpoczęto prowadzenie sondaży. Świadczą o tym wyniki sondażu przeprowadzonego przez firmę „Gallup International”, opublikowane w poniedziałek 4 stycznia. Ogólnie obywatele Ukrainy ocenili swój poziom życia na 4 punkty na dziesięciopunktowej skali podczas gdy rok temu ocena ta wynosiła 5,2 punktu. Odsetek zadowolonych ze swojego życia w 2015 roku zmniejszył się z 27% do 17% podczas gdy liczba tych, którzy uważają siebie za biednych wzrosła w ciągu roku z 62% do 79%.
Ponad jedna trzecia (36%) respondentów przyznała, że „cierpi” z powodu swojego poziomu życia a o swoim „dobrobycie” powiedziało zaledwie 9%. Te wskaźniki, jak podkreślono w Gallupie, są gorsze niż w większości republik byłego Związku Sowieckiego. Najlepiej czują się mieszkańcy Zachodniej Ukrainy podczas gdy na południu i wschodzie kraju obserwuje się przeciwne nastroje.
„Depresja przenika prawie każdy segment ukraińskiego społeczeństwa. Bieżące oceny standardu życia obniżyły się wśród przedstawicieli wszystkich grup wiekowych niezależnie od płci i wykształcenia” – mówi się w badaniu.
Socjologowie ostrzegają, że niskie oceny jakości życia mogą świadczyć o niezadowoleniu z powodu przedłużających się politycznych, socjalnych i ekonomicznych problemów a także o ogólnym niezadowoleniu mieszkańców Ukrainy z powodu konfliktu na wschodzie kraju.
-oleg
13 lutego 2016 o 18:54Dzisiejsza Ukraina – czyli zachód bez retuszu
Gubernator odeskiej obłasti, Micheil Sakaszwili[i] ,w rozpoczętej niedawno kampanii propagandowej, stwierdził że od początku swej niepodległości, Ukraina jest dojona jak krowa przez oligarchów, polityków i urzędników. „Co tu dalej doić? Krowa już zdechła”- zreasumował. Trzeba przyznać, że jest to niezwykle trafne porównanie.
Icek
13 lutego 2016 o 18:56Podziwiać należy żydowskie mistrzostwo w operowaniu „po obu stronach barykady” i umiejętność pchania gojów do samounicestwienia. Biorąc to pod uwagę, w interesie Polaków, jest powstrzymanie się od rozdmuchiwania emocji. Miast tego, należałoby skierować uwagę i energię społeczną na rejestrowanie zbrodni dokonywanych przeciw polskiej racji stanu tak przez obecną „władzę” jak i „ demokratyczną opozycję”. Taka wiedza może się kiedyś przydać.
maszynista
4 października 2015 o 10:57Aż dziwie się ukraińcą ze nie ostrzelają baz na krymie….ja bym to z ziemią zrównał…same bazy i flote!Chocby kapiszonem.
gość
4 października 2015 o 17:38nie wierzę ani jednemu słowu ukropskich świń. Czekają tylko aż separatyści się wycofają żeby zacząć pacyfikować bezbronny Donbas. Top jedyne co banderowcy potrafią
krach
13 lutego 2016 o 18:59Walcman-Poroszenko do Ukraińców : chcieliście do Europy a nie wysokich pensji i emerytur
Wychodząc na Majdan w 2013 roku Ukraińcy chcieli wejść do Europy, a nie wysokich pensji i emerytur – oznajmił prezydent państwa Petro Poroszenko! Kiedy do wiadomości publicznej dotarło, że umowy stowarzyszeniowej z UE nie będzie, następnego dnia miliony ludzi wyszły na ulice. Żądali nie podniesienia wynagrodzeń czy emerytur, nie obniżenia podatków lub przyznania jakichś ulg. Ludzie żądali Europy” — uważa Poroszenko.
Jednocześnie podkreślił, że spełnił wolę narodu — podpisał umowę stowarzyszeniową po wybraniu go na stanowisko prezydenta. W przyszłości żadnej zwłoki z eurointegracją nie będzie, Moskwa nie ma na to wpływu — zapewnił przywódca Ukrainy.
Wcześniej były gubernator „ukraińskiej części” obwodu donieckiego Siergiej Taratuta oświadczył, że przy obecnym podejściu do zarządzania państwem do krachu gospodarczego Ukrainy zostało około 6-8 miesięcy.
klonik
13 lutego 2016 o 18:57Skandal ! Prawy Sektor rekrutuje w Polsce. Oferuje 1000 dolarów miesięcznie
Ukraińskie nacjonalistyczne ugrupowanie Prawy Sektor zachęca Polaków do walki w Donbasie przeciwko Rosji – ustalił Super Express. Za walkę oferuje 1000 dolarów miesięcznie, zapewniając broń dla każdego ochotnika.
kwak
13 lutego 2016 o 19:00Współczesne „ elity ” Ukrainy, III RP i zachodu
Niedawno wpadła mi w ręce publikacja[i] Rościsława Iszczenko, omawiająca szanse politycznego uregulowania kryzysu ukraińskiego. Według autora, największy problem w tej kwestii stanowią ukraińskie elity. Zna je on od podszewki i to od zarania niepodległej Ukrainy. Ich cechą wspólną jest skrajna głupota i kleptomania. Dzisiejsi ukraińscy przywódcy charakteryzują się na dodatek niewyobrażalnym infantylizmem. Przed „majdanowskim” zamachem stanu, funkcjonowali oni wygodnie i bezpiecznie jako oligarchowie (np. Poroszenko), funkcjonariusze państwowi (np. Jaceniuk[ii]), lub suto dotowani przez zachód „opozycjoniści” (np. Dmytro Jarosz[iii]).