Informacje ekspertów armii USA na temat warunków do przeprowadzenia w krajach bałtyckich operacji wojskowych… zaskoczyły NATO. Plany ochrony tych członków Sojuszu wymagają rewizji – doszli do wniosku, publikując swoją ocenę w artykule oficjalnego pisma wojsk Stanów Zjednoczonych „Stars and Stripes”.
Grupa amerykańskich dowódców przeprowadziła trzydniowy rekonesans kluczowych miejsc logistycznych w Niemczech, Polsce i w krajach bałtyckich. Był to tak zwany „spacer po okolicy”. Okazało się, że w Estonii, czołg zjeżdżający z drogi, może ugrzęznąć w bagnach, problemem jest ograniczona sieć dróg, brakuje sprzętu do przewozu ciężkich amerykańskich czołgów. W innych krajach Europy podstawowym sposobem przemieszczania ciężkiego sprzętu są platformy kolejowe. Niestety, w krajach bałtyckich uniemożliwia to inna szerokość torów, a przeładowanie czołgów z pociągu na pociąg wymaga specjalnego sprzętu, którego tu nie ma. Kolejnym problemem jestto, że Moskwa wykorzystuje litewską i łotewską sieć kolejową do zaopatrywania swoich wojsk w obwodzie kaliningradzkim. Armii amerykańskiej brakuje poza tym mobilnych systemów, dzięki którym można przerzucać ciężkie maszyny przez europejskie rzeki – czytamy na portalu studium.uw.edu.pl.
Problem zdolności obronnych państw bałtyckich oraz zdolności Sojuszu do ich obrony, był w latach 90. dyskutowany wśród amerykańskich specjalistów wojskowych. Wielu krytykowało proces przyjęcia trzech krajów bałtyckich do NATO, zainicjowany przez administrację Clintona. „NATO powinno przyjmować nowych członków tylko wtedy, gdy może im zapewnić bezpieczeństwo, albo kiedy ich obecność będzie służyć dobru Sojuszu jako całości. Członkostwo krajów bałtyckich nie zapewnia ani jednego, ani drugiego. Przeciwnie, to osłabi Sojusz wobec Rosji i da krajom bałtyckim fałszywe poczucie bezpieczeństwa. To może być preludium do katastrofy” – cytuje studium.uw.edu.pl „Stars and Stripes”, przywołujący wypowiedzi Kolegium Wojskowego USA z zimy 2000–2001.
Kresy24.pl/studium.uw.edu.pl/DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
28 komentarzy
Slavko
9 września 2015 o 13:16Ale ile głowic jądrowych obie strony mają to już żeście nie podali, a wiadomo że Rosja więcej
Dzierżyński
9 września 2015 o 14:39A jakie to ma znaczenie że Rosja ma więcej? Obie strony mają tyle aby zlikwidować całą cywilizację na tej planecie, łącznie z takimi geniuszami jak ty i Putin:)
Mars
9 września 2015 o 15:50Ale troll myśli jak homo sowietikus, czyli, że można kogoś zabić kilka razy, 🙂 🙂 🙂 a raz to się nie liczy. 🙂 🙂 🙂
kasza
10 września 2015 o 09:14Propaganda natowców jest żenująca – Rosja ma słabą, złomowatą i małą armię, dlatego m,a zamiar napaść to bandyckie NATO 🙂
Tak wygląda wasza propaganda, pachołki USraela 🙂
Nie liczcie na to że Rosja będzie się z wami cackać jak ją napadniecie, tylko od razu odpali atom.
Slavko
10 września 2015 o 13:17A jakie znaczenie mają te statystki w liczbie żołnierzy, samolotów , okrętów i czołgów, Jak i tak najważniejszą i najniebezpieczniejszą bronią jest broń atomowa. Masz jakąś 100 procentową pewność że Rosja w razie konfliktu nie odpali?? Geniuszu od siedmiu boleśći
ZdrowaWoda
23 października 2015 o 21:17@kasza G. się nie rusza, bo śmierdzi. Po co NATO miałoby napadać na kacapowo? To mała Łotwa buduje płot a nie wy, waciaki.
Rafff
10 września 2015 o 00:12Aktywnych Głowic Jądrowych Rosja ma ok 2000 a samo USA „aktywnych” głowic jądrowych ma ok 1900 całe NATO nie znam dokładnych statystyk ale tych aktywnych gotowych do natychmiastowego użycia to NATO ma dużo więcej niż Rosja. Są jeszcze Głowice w rezerwie i tu Rosja takich ma jeszcze jakieś 5-6 tyś a i nie mniej będzie miało USA choć są one nie ważne gdyż przy wybuchu Wojny Jądrowej można użyć tylko aktywnych i natychmiastowych Głowic Jądrowych … na rezerwowe nie będzie już czasu 😉 Po za tym ilość głowic się nie liczy aż tak bardzo gdyż dla przykładu Wielka Brytania ma porównywalną ilość wojska i sprzętu z Rosją a Głowic Jądrowych tych aktywnych ma 300 i na prawdę nie trzeba mieć ich dziesiątki tysięcy 300 głowic starczy na Rosję a więc Rosja ma wyrównane siły z samą Wielką Brytanią natomiast wojna z całym NATO to szaleństwo dla Rosji. NATO wątpię by uderzyło pierwsze „atomówką” ale jeżeli zrobiła by to Rosja to:
1. Wystrzelona „rakieta” przez Putina równie dobrze może być potraktowana jak „rakieta” wystrzelona w własne miasto … Bo będzie „rakieta” za „rakietę”
2. Wystrzelona „rakieta” ze strony Rosyjskiej jako pierwszej ze stron … SKAZUJE ten kraj na Światową Alienacje.
Stosunek sił Rosja vs NATO jest dobry dopóki się temu nie przyjrzymy pod lupą jak już się przyjrzymy okazuje się że Rosja nawet z Chinami w koalicji nadal ma kiepskie szanse … Ja tylko przypomnę że te dwa kraje wystawiły by 4 lotniskowce a samo USA ma ponad 30 lotniskowców a z NATO będzie ich jakieś 40 i tak dalej itp ale szanse Rosji w „Wielkiej Wojnie” są „Zerowe”.
H.-Horawski
9 listopada 2015 o 11:34Coś takiego może napisać jedynie ktoś absolutnie nie znający realiów rosyjskiego myślenia. Rosja jest zdolna do takich działań bojowych, do jakich zachód nie jest, i myślę że nigdy zdolny nie będzie – Rosja jest w stanie poprzez agentów albo zielone ludziki dokonać detonacji brudnej bomby w dowolnym zachodnim miescie i potem się tego wyprzeć. I jak wtedy zareaguje zachód? Oficjalnie agresji rosyjskiej nie bedzie, a gdyby nawet udało się udowodnić winę moskiewskiemu kremlowi, to Rosja zdetronizuje sobie cara i nowy car nie bedzie już niczemu winien.
Dzierżyński
9 września 2015 o 13:22Rozumiem że w razie czego NATO wyśle przynajmniej noty protestacyjne do Moskwy;) A tak na poważnie to na współczesnym polu walki najbardziej liczy się lotnictwo a nie czołgi więc w czym problem???
Karol
9 września 2015 o 13:49Jedyna opcja to wyzwolić Königsberg.
Rafaello
9 września 2015 o 13:56Chyba Krolewiec.
SyøTroll
9 września 2015 o 14:27@Karol
Napaść na Kaliningrad. Owszem można to nazwać atakiem wyprzedzającym, ale to nie zmieni faktu że będzie to atak. Nie ma również pewności jak mieszkańcy Obwodu Kaliningradzkiego zareagują na takie działania naszego „paktu obronnego”.
@Rafaello
Królewcem i Königsbergiem to Kaliningrad był dawno temu.
Mars
9 września 2015 o 15:52A co ty tu trollu robisz ? Spadaj tam, gdzie twoje miejsce. Do Mordoru !
Karol
9 września 2015 o 17:03Borys, Jak Moskal wystrzeli rakiety z Königsberg’u w Europę, a po to je tam trzyma to sam zacznie. Nie wyobrażam sobie, aby potem taki twór do działań zaczepnych mógł istnieć.
maciek
9 września 2015 o 20:44Królewcem pozostanie zawsze, nie ważne jak długo będziecie te terytorium okupować.
observer48
10 września 2015 o 01:52Po co atakować? Poczekać jeszcze rok, lub dwa przy niskich światowych cenach węglowodorów i zachodnich sankcjach aż kacapia wypłynie do góry brzuchem, to w Królewcu ogłoszą referendum i sami się przyłączą do Polski.
Jak zwykł mawiać stary Góral,
Polska będzie aż po Ural,
Za Uralem będą Chiny,
Was nie będzie, sukinsyny.
gość
10 września 2015 o 17:02mieszkańcy OK na pewno będą zachwyceni że ich polaczki (tacy m.in. jak ty i inni na tym forum) prewencyjnie zaatakowali i natychmiast wywieszą białą flagę
mich
9 września 2015 o 15:55durne te statystyki zanim rozproszone nato sie zbierze zeby 5 tysieczna szpice zrobic to ruski juz bęwdą w wilnie , zreszto zachodu nawet to nie zainteresuje
Tengu
9 września 2015 o 16:23Jakoś jak na razie to dzielne ruskie… ROK zdobywały jakieś zapyziałe lotnisko na Ukrainie!
Pafnucy
9 września 2015 o 16:14I co mi po tych statystykach??? Zanim ten sojusz pseudoobrony zareaguje to państwa bałtyckie będą indywidualnie z Rosją negocjować rozejm. Negocjować to za dużo powiedziane. Zrobią to co Rosja każe. Najpierw cała Europa wyrazi głębokie zaniepokojenie. Potem swój sprzeciw. Następnie polecenie żeby Rosja wycofała się z tych państw. W następnej kolejności spotkają się politycy żeby negocjować porozumienia i znowu zaniepokojenie i sprzeciw. Rosja ma armię i żołnierzy a Nato w większości przypadków umundurowanych cywili. Spokojnie możecie podzielić te liczby na pół i wyjdzie wam w przybliżeniu cały obraz Nato.
maciek
9 września 2015 o 20:47Europa będzie wyrażać co będzie chciała, ale niech ruskie pograją na nerwach wpływowych ludzi w USA to życzę im miłego odpoczynku wiecznego.
luki
9 września 2015 o 16:35znając umowy z poprzednich lat/ przedwojennych to historia uczy….
farfau
9 września 2015 o 17:00nato nie ma wspólnej armii. co daje podliczanie jakichś czołgów holenderskich czy duńskich które nie poszły by na bój o warszawe czy talin ? dlaczego ? bo wymaga to zgody rzadów tych państw, a każdy by upadł gdyby chciano szafować krwią własnych obywateli, zaraz doszedł by tam do władzy jakiś Cipras itd. i wszystko zablokował. nawet 100 lat temu w ruskim samodzierżawiu chłopi sie zbuntowali przeciw wysyłaniu ich na fronty I WŚ i obalili carat.
JURIJ RUSKI BANDYTA
9 września 2015 o 18:17KREML TO PIJANY ŻUL ALE ROZBIJAĆ SIĘ BĘDĄ JAK TO PIJANE ŻULE… })
wulgarny
9 września 2015 o 20:11Putin może narobić trochę zamieszania, ale dobrze wie że w razie czego da gardło. Anglicy już to udowodnili.
bzik
10 września 2015 o 01:26To nie kaliningrad tylko Królewiec i te ziemie ruski powinien oddac bo to nie jego !!!!
Grześ
10 września 2015 o 10:05T34 dawały radę, zatem każdy pojazd ok. 40ton również. Ale nie ma się co martwić, Polska posiada jeszcze kilkaset T72, zawsze możemy zrobić upgrade przywracając temu pojazdowi siły witalne. Kwestia tylko żeby ktoś wyasygnował fundusze na ten cel. Skoro można finansować Izrael z 6mln populacją to można wspomóc federację krajów nadbałtyckich. Zawsze będzie to lepsze niż wysyłanie tam wojsk, jak to miało miejsce w przypadku Belgii 1940. Wydaje się jednak, aby mieszkańcy wykazali się chęcią współpracy i przeciwstawienia się Rosji. Oczywiście najlepiej przeanalizować jaką armią na tym terenie dysponowali hitlerowcy, a potem coś robić z bieżącą sytuacją. Bądź co bądź te 3 kraje mają ok. 1/3 powierzchni Polski i 3 bataliony, czy nawet 3 brygady nie mają szans przeciwstawienia się armiom pancernym przeciwnika. Pomijam problem 2 milionowej sowieckiej populacji w tych krajach!
Grześ
25 listopada 2015 o 10:09Te bagna to dobra wiadomosc, poniewaz nie potrzeba wcale ciezkiego sprzetu tylko lekkie zmotoryzowane oddzialy. Oczywiscie moga byc to takze oddzialy desantu na smiglowcach lub rowerach czy tez piszo. Maly koszt wyposazenia. Potrzebne sa jednak bazy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Niestety beda one narazone na atak rakietowy w pierwszej kolejnosci. Nalezy tez pamietac iz ok. 30% populacji w tych trzech krajach to Rosjanie. Oczywiscie atak ladowy mrozna zima jest wykonalny. Z tym pochodem Polakow na Inflanty to bym uwazal. Bardziej prawdopodobne jst dostarczenie sprzetu i jednostek w czasie pokoju niz w czasie potencjalnego konfliktu. Putin tez musi zrozumiec iz jego sily sa ograniczone zarowno militarne jak tez finansowe.