Wideo pojawiło się na rosyjskim kanale wYouTube. „5 września, ukraińscy żołnierze po służbie przekroczyli granicę rosyjsko-ukraińską w obwodzie chersońskim w rejonie grobli na jeziorze Sywasz.
Przebrali się w cywilne ubrania, wzięli wódkę, arbuz i słoninę i podpłynęli do rosyjskiej piechoty morskiej” – głosi rosyjski komentarz do filmu. „Chcieliśmy porozmawiać z rosyjskimi kolegami” – mówi na wideo jeden z zatrzymanych Ukraińców. A co mówią pozostali „ukraińscy patrioci”!
https://www.youtube.com/watch?v=osyP7WFzIxY
Wersji o tajemniczym zniknięciu ukraińskich desantowców jest już kilka. Miejsce ich pobytu nie jest znane. „Szukamy ich. Prawdopodobnie zostali wywiezieni na okupowany Krym”- mówi Aleksiej Mazepa ze służby prasowej Sztabu Generalnego Ukrainy.
Kresy24.pl
12 komentarzy
Demon
8 września 2015 o 09:58Co za durnie !
Popłynęli pogadać z Kacapem ?!
Z nim się nie rozmawia.
Jego się na kopach wygania do Mordoru !
SyøTroll
8 września 2015 o 11:14Nie przeczytałeś wytycznych swoich zwierzchników. Teraz trzeba pisać, że FSB uprowadziło „integratorów terytorialnych” z Ukrainy, na wyraźny rozkaz WWP.
ltp
8 września 2015 o 13:05Czytać trzeba tak, jak jest napisane.Tylko nie pod dyktando kozłomordych propagandzistów. A tak na marginesie, płacą w rublach, czy w tych parszywych $?
SyøTroll
8 września 2015 o 14:26ltp
Oficjalnie w euro(centach), a faktycznie w agorach. Zadowolony ?
Luki
8 września 2015 o 10:56Z terrorystami sie nie gada tylko do nich strzela!mowa oczywiście o ruskach
olo
8 września 2015 o 11:12juz po nich, smutne to.
ojojoj
8 września 2015 o 12:07Przecież nie łączy się arbuza ze słoniną i wódką, bo to grozi sensacjami jelitowymi.
gość
8 września 2015 o 12:33popili i stracili orientację że przeszli już granicę. Takie dziwne ? Oczywiście ukropia zrobiła z tego „porwanie”
Jan
8 września 2015 o 13:17Ot.propaganda i tyle.Tak jakby u Ruskich w „desancie” był: Kawior,Koniak i Parmezanska Szynka.
obserwator
8 września 2015 o 14:10W czasach PRL-u zdarzało się, że nawalony jak stodoła proboszcz zajeżdżał swoją czarną limuzyną przez zaorany obszar na terytoria ZSRR, gdzie był zatrzymywany i po przesłuchaniu oddawany polskim władzom, a w „Prawdzie” pojawiał się następny artykuł o watykańskim (albo i amerykańskim) szpiegu, którego bohatersko odparły wojska pograniczne.
Tutaj jest coś w podobnym stylu.
nic smiesznego
8 września 2015 o 17:13czyli sie robia klimaty jak sprzed drugiej wojny swiatowej tam wtedy tez sowieckie bojowki sobie po pograniczu hasaly, jeszcze troche to bedzie specjalna 20 km strefa buforowa w poblize ruskiej granicy, wjazd do niej z przepustka
gegroza
9 września 2015 o 16:44Od razu widać ze nie są zbyt inteligentni