Znany białoruski obrońca praw człowieka, pisarz, publicysta, były więzień polityczny, Aleś Bialacki miał odebrać wyróżnienie jeszcze w 2012 roku. Nie mógł, bo wówczas odbywał wyrok w białoruskim więzieniu – informuje Polskie Radio.
Dyrektor Studium Europy Wschodniej Jan Malicki, który wręczał nagrodę, przypomniał, że Aleś Bialacki początkowo miał być nie 10. a 7. laureatem nagrody im. Lwa Sapiehy. Jednak w 2012 roku, gdy zdecydowano o przyznaniu mu wyróżnienia, znajdował się za kratami. Aleś Bialacki został wówczas skazany na 4,5 roku więzienia i konfiskatę majątku.
Przypomnijmy, Bialacki – szef Centrum Obrony Praw Człowieka ”Wiasna”, organizacji działającej na Białorusi bez rejestracji, został aresztowany 4 sierpnia 2011 roku po tym, jak prokuraturapolska przekazała na wniosek białoruskich śledczych wyciągi z konta bankowego Bialackiego, na którym przechowywane były środki od zagranicznych donorów na działalność „Wiasny” (pomoc finansowa ofiarom represji politycznych).
Aleś Bialacki był aresztowany na Białorusi ponad 20 razy. Od wczesnej młodości działał w organizacjach antykomunistycznych, potem narodowo-demokratycznych, organizacjach praw człowieka. W ostatnich latach był nominowany do pokojowej nagrody Nobla. Za swoją działalność otrzymał m.in. nagrodę Lecha Wałęsy, nagrodę dla obrońców praw i wolności im. Pawła Włodkowica. W 2006 laur „Homo Homini” wręczył białoruskiemu obrońcy praw człowieka były prezydent Czech Vaclav Havel.
Nagroda im. Lwa Sapiehy jest objęta patronatem prezydenta RP. Celem nagrody jest honorowanie zasług w formowaniu i rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Białorusi. Zainicjowały ją w 2006 roku Studium Europy Wschodniej UW i Kolegium Europy Wschodniej, a funduje ją grupa polskich uniwersytetów.
Kresy24.pl za Polskie Radio
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!