Jeśli wybuchnie konflikt między Moskwą i NATO Rosja nie zostawi Finlandii w spokoju – ostrzega minister obrony tego kraju Carl Haglund.
„Jeśli konflikt – teoretycznie – wybuchnie, trudni mi jest wyobrazić sobie, że Rosja uszanuje naszą wojskową neutralność na tyle, że nie wkroczy na terytorium Finlandii. Trudno uwierzyć, że liczyliby się w takiej sytuacji z Finlandią” – ocenia szef fińskiego resortu obrony.
Haglund zastrzega wprawdzie, że nie wierzy w możliwość konfliktu Sojuszu z Rosją, ale przyznaje, że gdyby do niego doszło Rosja nie uzna Finlandii za kraj neutralny z powodu jej członkostwa w Unii Europejskiej i bliskiej współpracy Helsinek z NATO.
Fiński minister obrony przypomniał, że obecność w UE nakłada na jego kraj obowiązek wspierania innych państw jeśli zostaną wciągnięte w konflikt.
Przypomnijmy, że kilka dni temu w miastach Karelii, siłą odebranej niegdyś przez Rosję Finom, pojawiły się ulotki wzywające do referendum o wyjściu z Rosji i ponownym przyłączeniu się do Finlandii. „Sprawiliście, że życie stało się nie do zniesienia. Nie chcemy takiej władzy, nie chcemy żyć w tym kraju” – piszą ludzie do miejscowych rosyjskich władz.
Czytaj także: Rosja zaczyna się rozpadać. Karelia chce do domu.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Zygmunt
29 kwietnia 2015 o 15:13Rosja nigdy nie szanowała i nie uszanuje nikogo. Jedyne do czego ma szacunek to do brutalnej siły. Tego się boi i silnych szanuje.
Syriusz
29 kwietnia 2015 o 15:14Typowe zachowanie państwa bandyckiego.
Ares
17 maja 2015 o 18:56Rosja jest jak bandyta, zbir, który ma szacunek tylko do silniejszego od siebie. Rozumie tylko brutalną siłę. W stosunku do słabszych nie uszanuje niczego, żadnych umów, paktów.