W sobotę 21 marca we wsi Sula w obwodzie mińskim świętowano powitanie wiosny. Były tradycyjne tańce, wspólne śpiewy, występy szczudlarzy, ale atrakcją imprezy okazał się ogromny dranik (białoruski placek ziemniaczany) o rekordowej średnicy 2 metrów, którego wystarczyło dla 200 osób.
Dranik, to danie, którego nie może zabraknąć na Białorusi, kiedy świętuje się zrównanie dnia z nocą. Ten w Sule został przygotowany z 30 kg ziemniaków, 6 kg mąki i kopy jajek (60 sztuk), a praca trwała ponad 5 godzin.
A jak wyglądały tradycyjne obrzędy witania wiosny na Białorusi? Na Pińszczyźnie, wczesną wiosną „jak tylko zejdzie śnieg” całą wioską „wyganiano zimę”: stukano kijkami o płot, wyrzucano co niepotrzebne (derkacze, zdeptane łapcie) do rzeki żeby popłynęło z wodą, hukano i śpiewano: „Idź Zimo pod piec! A ty, Wiosno, w święty kąt!”(pod piecem zazwyczaj znajdował się kosz na śmieci, a święty kąt, to miejsce pod ikonami wiszącymi w chacie).
Jeszcze dzisiaj mieszkańccy Polesia uważają, że wiosna nie przyjdzie, jeżeli dziewczęta nie przywołają jej głośnym śpiewokrzykiem na otwartej przestrzeni, zwracając się do jednego z pogańskich władców przyrody z prośbą o uwolnienie lata i wpuszczenie ciepła na ziemię: „Władyko-Władyko! Otwieraj wrota!”. Dawniej ludzie uważali, że lato i ciepło zamknięte są za wrotami w tamtym świecie, gdzie mieszkają wszechwładne duchy przodków.
Wesnianki-zawołanki – najbardziej charakterystyczne pogańskie zaklęcia: to melodie z 3-4 tonów, wykonywane na granicy krzyku, często ze specjalnymi zawołaniami – „hukaniem”. Żenskie głosy, rozchodzące się w ostre współbrzmienia, dążą do tego, by zlać się w unisono. Zawołanki wykonywano w czasie roztopów śniegu i lodu na wzniesieniach, skąd głos niósł się jak najdalej (na pagórkach albo stertach drewna pod wrotami), z towarzyszeniem czynności obrzędowych, naprzykład podrzucaniem obrzędowych ciastek – „ptaszków”. Etnolodzy interpretują to jako zaproszenie przodków – opiekunów gospodarstwa, a także ich rytualne karmienie, aby społeczność wiejska szczęśliwie przetrwała jeden z kryzysowych etapów rocznego cyklu przyrody.
Inna grupa wesnianek – korowody. Ich najważniejszy składnik, to ruch zorganizowany w określony sposób. Etnolodzy twierdzą, że określone sposoby poruszania mają magiczne cele. To czynności typu produktywnego, skierowane na wzmocnienie wzrostu roślin uprawnych.
Z czasem do rytualnych wesnianek dołączyły się liryczne i zabawy ? czasem na tę samą melodię. To zwiększyło możliwości wykorzystania obrzędowych piosenek.
Kresy24.pl za panoramakultur.org.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!