Przerażająca zbieżność – niemal w tym samym czasie w dwóch różnych miejscach na Białorusi pociągi odcięły głowy mężczyznom.
Pierwsza tragedia miała miejsce 9 marca około godziny 17.00 w Mińsku. Pociąg relacji Mińsk-Witebsk najechał na idącego po torach 54-letniego mężczyznę. Niecałe trzy godziny później na stacji Kalinkowicze kolejny mężczyzna – 22-latek – popełnił prawdopodobnie samobójstwo, kładąc głowę na szynach przed pędzącą lokomotywą.
W obu przypadkach maszyniści użyli sygnału ostrzegawczego, ale mężczyźni nie reagowali. Maszyniści próbowali też zahamować, ale nie zdążyli.
Kresy24.pl / Euroradio
1 komentarz
ZygZag
11 marca 2015 o 00:13Widać co raz „lepiej” żyje się na łukaszenkowej Białorusi, a będzie jeszcze „lepiej” jak zastapią go Kacapy.