Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej. Wydawnictwo Literackie.
Po raz pierwszy tak jednoznacznie polski historyk wypowiedział się n.t. Powstania Iwienieckiego 19 czerwca 1943 r.
„Na skutek otrzymanych meldunków o mających się odbyć aresztowaniach wśród ludności polskiej w Iwieńcu, komendant ośrodka postanowił uprzedzić plany Niemców i Sowietów i wykonać napad własnymi siłami” s. 450
Stwierdzenie to zakłóca zdanie, że „dopiero wówczas pod miasteczkiem pojawili się sowieccy partyzanci, którzy zostali wcześniej powiadomieni o planowanej akcji AK”.
Nie ma chyba w dotychczasowych opracowaniach dowodu na wcześniejsze powiadomienie ?
Dawid Zuchba „Daniło” kierownik wydziału specjalnego Brygady im. Czkałowa w prowokacyjnym liście z 6 maja 1944 r. do dowództwa Zgrupowania Stołpeckiego AK stwierdzał:
– „wy macie chęć obrócić broń przeciwko niemieckim potworom i powtórzyć iwienieckie wyczyny z czerwca 1943 r.”,
– „my ze swej strony, po spełnieniu takiego zamiaru, tj. po rozbiciu przez was Iwieńca zdejmiemy z was poprzednie obwinienia” s. 179
Iwieńczanie nie widzieli 19 czerwca 1943 r. Sowietów – Rosjan, a tylko Polaków. „ O jej, o jej Polacy, Polacy ! Krzyczała na ulicy Stołpeckiej mała Antosia Matusewicz. Janina Suchocka słyszała jak dzwonił dzwon na Białym Kościele, widziała zgrupowanie koni w celu ich przeglądu pod kątem przydatności do niemieckiego wojska, widziała polskich konspiratorów… Ksawery Suchocki widział Rosjan w tym dniu podczas odpoczynku w wiosce Pohorełka k. Iwieńca.
Wydaje się, że jeżeli sowieccy partyzanci wiedzieli o polskim powstaniu, to była to wiedza konfidencjonalna, a Sowieci nie byli oficjalnie powiadomieni przez Polaków.
Kazimierz Krajewski jednoznacznie dementuje sowiecka propagandę. „To nie rozbicie grupy sowieckiej z oddziału Zorina 17 listopada 1943 r. było przyczyną decyzji o likwidacji Zgrupowania Stołpeckiego AK, ale wcześniejszy rozkaz gen. Ponomarienki z 14 listopada 1943 r. w którym rozkazał rozbrojenie Polaków (s. 195).
Książka Kazimierza Krajewskiego to geneza, przebieg i skutki polskiej irredenty (dążenie do wyzwolenia narodowego, do niepodległości) na Polskich Kresach Wschodnich.
„Zgodnie z prawem międzynarodowym teren określany jako Kresy Wschodnie stanowił integralną część Rzeczypospolitej… w świetle prawa wszystkie decyzje władz ZSRR wobec tego terytorium i mieszkańców były bezprawne” (s. 163)
„Polacy mieli pełne prawo do organizowania na terenie swego państwa walki o niepodległość” (s. 163)
Po przeczytaniu opracowania nasuwa się refleksja – „mickiewiczowskie 44” ! Rok 1944 jest dla Polskich Kresów kluczowy ! Chociaż nie ma ich już przy Polsce, duchem, sercem i, pochodzeniem wielu mieszkańców są nadal.
„Na straconych posterunkach” to de facto polska irredenta na Kresach podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu. Tego co działo się po wojnie na Nowogródczyźnie, Wileńszczyźnie czy Grodzieńszczyźnie w Polsce prawie nikt nie zna – oprócz ludzi stamtąd pochodzących i tam mieszkających.
Opracowanie to historyczne spektrum na całe Kresy Wschodnie: Wileńszczyznę, Nowogródczyznę, Polesie, Wołyń, Podole, Ziemię Lwowską, Tarnopolską, Stanisławowską…, to wojenne i dramatyczne losy 27 i 30 Dywizji Armii Krajowej, to „Operacja Ostra Brama” i walki o Lwów. To relacje z Litwinami, Ukraińcami, Żydami, Sowietami i Niemcami.
W tamtym czasie nie było wiadomo, że „to stracone posterunki”, to dopiero czasowa perspektywa mówi o tym.
Po raz pierwszy Autor zaprezentował zdjęcie „pierwszego partyzanta Puszczy Nalibockiej Leonarda Dąbrowskiego”, który na pewno miał na imię Leonard „Lonia”, a nie Longin…
Nie można się dziwić, że do tak obszernego opracowania „wkradło się” kilka błędów korektorskich – opracowanie liczy 850 stron !
Np.:
– „Sibirz”, a nie „Sibir” – dr weterynarii Stanisław Kryński, na pewno Stanisław a nie Witold – wojnę przeżył (s. 197 – 198),
– por. Adam Pilch „Góra” – miał na imię Adolf (s. 226),
– „odparcie ataku na Przebrane 30 sierpnia 1943 r. – chodzi o Przebraże,
– „ po wybuchu wojny pomiędzy III Rzeszą a ZSRR w czerwcu 1941 i zakończeniu okupacji niemieckiej – powinno być sowieckiej (s. 474),
– na wspomnianej konferencji u gen. „Grota” z 4 marca 44 – powinno być 1943 r. (jak na poprzedniej stronie) (s.484),
– zgrupowanie nr 2 mjr Wacława Potockiego „Węgielnego” – chodzi o Mieczysława (s. 604),
– 17 lutego 1945 w rejonie Terenowa – chodzi o Werenowo (s. 733),
– Antoni Olechnowicz „Podhorecki” – chodzi o Pohoreckiego…
Korektorskie błędy to nie zarzut…Szkoda, że w opracowaniu nie ma indeksu miejscowości.
Rekapitulując, opracowanie Kazimierza Krajewskiego jest prekursorskie i bardzo cenne z uwagi na żywy i zawsze oczekiwany przez Polaków temat.
Należy jednocześnie stwierdzić, że temat jeszcze nie w pełni opracowany i wymagający dalszych archiwalnych kwerend i badań.
Dziękuję !
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!