Koalicja Blok Waldemara Tomaszewskiego zdobyła ponad 90 tys. głosów w niedzielnych wyborach samorządowych na Litwie, znacznie poprawiając swój poprzedni wynik – donosi Kurier Wileński. Gdzie na Litwie będą rządzić Polacy?
W skali całej Litwy Blok Tomaszewskiego zdobył 8 proc. mandatów, poprawiając poprzedni wynik wyborczy z 2011 roku, który wynosił 6,3 proc. Blok będzie miał łącznie 70 mandatów w litewskich samorządach, z czego 64 przypadną przedstawicielom Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, a 6 – koalicyjnemu Sojuszowi Rosjan.
„Wynik jest dobry. W porównaniu z innymi wyborami, swój wynik polepszyliśmy zarówno w wymiarze procentowym, jak i pod względem liczby głosów. To wyraz rosnącego zaufania do nas, ludzie doceniają naszą uczciwą pracę i coraz częściej głosują na naszą koalicję” – ocenił lider AWPL, europoseł Waldemar Tomaszewski.
Po raz pierwszy wybory do rad samorządowych na Litwie miały charakter bezpośredni. W 19 samorządach wybrano szefów miast i rejonów już w pierwszej turze, w pozostałych za dwa tygodnie odbędzie dogrywka.
Wtedy również okaże się kto zostanie merem Wilna – Remigijus Šimašius z Ruchu Liberałów, czy obecny mer Arturas Zuokas ze Związku Wolności. O zwycięstwie przesądzi to kogo poprą mniejszości narodowe, w tym przede wszystkim Polacy.
W Wilnie Blok Waldemara Tomaszewskiego, jak i on sam w wyborach na mera zdobyli po 17 proc. Blok znalazł się na drugim miejscu pod względem zdobytych mandatów – będzie miał w stolicy 10 radnych. Samemu Tomaszewskiemu zabrakło tylko 1 procenta, aby wejść do drugiej tury w wyborach na mera. Teraz jednak to właśnie on zadecyduje kogo powinni poprzeć jego wyborcy.
O polskie poparcie zabiega m.in. Šimašius, który obiecuje starania o polskie nazwy ulic, pisownię polskich nazwisk w języku ojczystym i nabożeństwa po polsku w Wileńskiej Katedrze.
Czy przekona tym Polaków – czas pokaże, tym bardziej, że nie wszystkie z obiecywanych przez niego działań leżą w gestii samorządu, a on sam nie był wcześniej zbyt gorliwy w spełnianiu polskich postulatów. Šimašius zastrzegł też, że AWPL nie dostanie zaproszenia do rządzącej w mieście koalicji, w której Polacy są obecnie z partią jego rywala – Zuokasa.
W rejonie wileńskim i solecznickim polsko-rosyjska koalicja zwyciężyła zdecydowanie. W 30-osobowej radzie rejonu wileńskiego Blok Tomaszewskiego zdobył 20 miejsc, a jego kandydatka Maria Rekść została merem już w pierwszej turze zdobywając 60 proc. głosów.
Jeszcze lepszy wynik, zresztą najlepszy na całej Litwie, osiągnął w rejonie solecznickim Zdzisław Palewicz, obecny mer rejonu. Poparło go aż 77,5 proc. wyborców. W solecznickiej radzie koalicja AWPL-AR zdobyła 20 miejsc na 24 łącznie.
Z kolei w rejonie trockim Blok Tomaszewskiego zdobył 5 mandatów – jest trzecią siłą w tamtejszym samorządzie i pewnie wejdzie do rządzącej koalicji. Taki sam wynik Polacy osiągnęli w rejonie święciańskim. Jednego radnego będą także mieli w rejonie szyrwinckim i 3 radnych w radzie miasta Wisaginia.
Kresy24.pl / Kurier Wileński