Kasza, makaron, makaron, kasza… Kijowianie coraz częściej skarżą się na to, czym w przedszkolach karmi się ich dzieci. Chociaż wyżywienie podrożało, to jest coraz gorsze.
– Ryb nie ma już od dawna, z mięsa tylko kurczak, którego też już nie ma od kilku tygodni. Chleba dają po malutkim, przeźroczystym kawałeczku raz dziennie. Kaszy gryczanej i ryżu dwano nie ma – mówi mieszkanka stolicy, Natalia. Jej dziecko chodzi do przedszkola w dzielnicy Sołomienskiej, Na potwierdzenie podaje przedszkolne menu z ostatnich tygodni: rano makaron z dżemem, na obiad zupa i ziemniaki z marchewką, wieczorem – kasza pszenna.
Podobna sytuacja panuje w innych dzielnicach. – Dawno nie ma mięsa, ryb, skończył się nawet cukier. Karmią samą kaszą i postnymi zupkami – mówi inna mama. – Pracuję w przedszkolu, znam sytuację od wewnątrz. Artykułów spożywczych dają bardzo mało, mięsa praktycznie nie ma, na tydzień dają dzienną porcję mleka. Dlatego do kasz rozcieńcza się je wodą. Chleb będą przywozić tylko dwa razy na tydzień, kroją go na takie cieniutkie kromeczki, że prześwitują – napisała na jednym z forów jedna z wychowawczyń.
Nie ma problemu z przedszkolnymi kucharkami, ale z dostawcami – twierdzą rodzice. – Żeby wygrać przetarg, wystawiają oni najniższe ceny. Potem przywożą mrożone ryby, która po rozmrozeniu „chudnie” o połowę. Albo mięso, które nie jest mięsem, lecz rogami, kopytami i żyłami. Po usunięciu odpadów okazuje się, że nie można spełnić norm żywieniowych.
I taka sytuacja panuje mimo podwyżek opłat. Do końca ub. roku rodzicy opłacali 50% kosztów wyżywienia w przedszkolach, teraz już 60%. Miesięcznie to ok. 500 hrywien.
Kresy24.pl/vesti.ua
4 komentarzy
Marekk
24 lutego 2015 o 10:09Wojna jest to i kryzys dopadł.
Hlep
24 lutego 2015 o 12:10To kiedy kolejny Majdan?
antek
24 lutego 2015 o 17:28Niech poczekają jeszcze trochę bądą płacić jak w Polsce 100%
greg
25 lutego 2015 o 14:23A wcześniej informowano, że w Mariupolu przedszkolaki odmawiają jedzenia (tylko woda i chleb) w geście solidarności przeciwko Putinowi.