Konferencja Katolickich Biskupów Białorusi z głębokim niepokojem przyjęła oskarżenia pod adresem polskich księży, którzy pełnią posługę kapłańską na Białorusi, uznając je za nieuzasadnioną obrazę Kościoła katolickiego i podburzanie do nienawiści etnicznej i religijnej.
Konferencja Katolickich Biskupów Białorusi na nadzwyczajnej sesji plenarnej, w piątek 30 stycznia 2015 skomentowała zarzuty, jakie padły w ostatnim czasie z ust, najpierw pełnomocnika ds. religii i narodowości Leanida Hulaki, a kilka dni później wypowiedziane przez prezydenta Łukaszenkę podczas dorocznej konferencji prasowej.
– My, podobnie jak wierni Kościoła katolickiego, z głębokim zaniepokojeniem przyjmujemy te oskarżenia, które uważamy za bezpodstawne obrażanie Kościoła katolickiego, oraz za podburzanie do wrogości międzyetnicznej i międzywyznaniowej – brzmi treść oświadczenia, które cytuje portal catholic.by.
Leanid Hulaka zarzucił księżom z Polski, że nie zajmują się tym, do czego zostali powołani, ale bardziej interesują się polityką; „Niektórzy księża z Polski próbują angażować się w politykę. Nie podoba się im nasz kraj, nasze prawo, nasze władze. W takich przypadkach, nie zgadzamy się na przedłużenie im pobytu w naszym kraju. Hulaka dodał, że odnosi wrażenie, iż kierownictwo Kościoła katolickiego nie jest zainteresowane szkoleniem swoich kadr, ponieważ liczba seminarzystów stale maleje.
W czwartek Aleksandr Łukaszenka powtórzył oskarżenia, mówił, że jest niezbyt zadowolony z pracy niektórych polskich księży katolickich, ponieważ czasem zajmują się nie tym, czym powinni.
W oświadczeniu wydanym przez Konferencję Katolickich Biskupów napisano, że w 1989 r. na Białorusi służyło około 60 miejscowych kapłanów, a teraz ich liczba wzrosła sześciokrotnie, do 360 kapłanów.
„Czyż nie oznacza to, że nasz Kościół przykłada wiele starań w przygotowanie miejscowych duchownych?”.
„Problem w tym, że w czasach sowieckich na Białorusi, z powodu braku seminariów nie było możliwości przygotowywania nowych księży. Dzięki Bogu dzisiaj jest to możliwe, ale przy tym trzeba pamiętać i o tym, że duchowieństwo – to nie zawód, tylko powołanie i nikogo na siłę nie można posłać do seminarium.
– Nasz Kościół ciągle ma jeszcze zapotrzebowanie na kapłanów z zagranicy. Ale Kościół białoruski się odradza i księża z zagranicy zajmują się działalnością duszpasterską wśród obywateli naszego kraju, dobroczynnością, budują i odnawiają świątynie, których ze sobą nie zabiorą, tylko zostawią tutaj. Bez ich pomocy wielu wiernych zostałoby bez opieki duszpasterskiej – napisali biskupi.
– Zapraszamy do pomocy duchownych także z innych państw niż Polska, ale związku z ogólnym brakiem duchownych jest to praktycznie niemożliwe. W niektórych przypadkach księża, którzy mieli możliwość przyjechać, nie otrzymali pozwolenia od władz na służbę. Dlatego zwróciliśmy się z prośbą do pełnomocnika ds., religii i narodowości Leonida Hulaki, by przedstawił konkretne fakty na potwierdzenie swoich zarzutów, z propozycją, by w przyszłości merytorycznie omawiał podobne problemy bezpośrednio z nami.
Pomimo zaistniałych trudności, mamy nadzieję na dalszy konstruktywny rozwój w duchu dialogu, rozwoju stosunków między Kościołem katolickim z państwem i społeczeństwem, oraz z innymi konfesjami, przede wszystkim z białoruską Cerkwią prawosławną, dla dobra naszego narodu, jego moralnego wychowania, konsolidacji społeczeństwa oraz rozwoju międzywyznaniowego i międzyetnicznego pokoju – podkreślili biskupi.
Podpisali, Biskupi katoliccy na Białorusi.
Kresy24.pl/catholic.by
1 komentarz
Józef
2 lutego 2015 o 16:10Dziwne jest to stanowisko białoruskich biskupów. Niepotrzebne. Nie muszą się nikomu tłumaczyć. A zdanie ma prawo mieć każdy i nie zawsze ono idzie w parze ze zdaniem katolickich biskupów. Tak być powinno w każdym cywilizowanym państwie. Kościół i państwo są strukturami niezależnymi, chyba?