Ofensywa dyplomatyczna trwa, a pozycja na arenie międzynarodowej się umacnia? Parlament samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej uznał niepodległość samozwańczej Republiki Południowej Osetii.
Deputowani podjęli odpowiednią decyzję na podstawie artykułu 69. własnej tymczasowej konstytucji i biorąc pod uwagę „swobodnie dokonany wybór narodu południowoosetyjskiego”.
To symetryczna odpowiedź utrzymywanych przez Rosję separatystów ze wschodniej Ukrainy na taki sam gest utrzymywanych przez Rosję separatystów z regionu oderwanego od Gruzji. Przywódca Południowej Osetii Leonid Tibiłow ogłosił uznanie niepodległości Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej jeszcze latem ubiegłego roku. Następnym krokiem ma być nawiązanie kontaktów dyplomatycznych.
Skonfliktowani z Gruzinami mieszkańcy obwodu autonomicznego, próbowali zerwać z Tbilisi jeszcze w 1991 roku. Wówczas, mimo pomocy ze strony Moskwy, do końca im się to nie udało. Dzieła dopełniła dopiero kilkudniowa wojna Rosji z Gruzją w roku 2008.
Obecnie niepodległość republiki uznaje właśnie Rosja, Nikaragua, Wenezuela i Nauru oraz rządy separatystów z Abchazji, Naddniestrza i Górskiego Karabachu. Teraz dołączyła do nich pierwsza z dwóch „republik ludowych” utworzonych przy pomocy Rosji na wschodzie Ukrainy.
Kresy24.pl/interfax.ru
4 komentarzy
sadman
29 stycznia 2015 o 11:38teraz czekamy na uznanie dnr przez polske.mysle zeby nam sie to oplacilo.
Michal
29 stycznia 2015 o 13:05haha, jak można w ogóle myśleć o popieraniu agresywnego kremlowskiego faszyzmu?
tik
29 stycznia 2015 o 12:59To niech uznają jeszcze PÓŁNONCĄ !
Michal
29 stycznia 2015 o 13:10To, że faszyści palą swoich zamiast oddać ich ciała rodzinom jeszcze nie jest dla mnie najbardziej szokujące. Przecież Putinowscy bandyci będą identycznie maskować swoje zbrodnie na cywilach oraz Ukraińskich Patriotach – po hitlerowsku kremując ich ciała.