– Naraził na niebezpieczeństwo życie i zdrowie innych – przyznają przedstawiciele prokuratury. O szczegółach sprawy poinformowali dopiero teraz, chociaż agenta zatrzymali już pod koniec stycznia.
Pełniący służbę w zmechanizowanym batalionie piechoty im. Wielkiego Księcia Litewskiego Olgierda 28-letni instruktor sanitarny, działał najprawdopodobniej na zlecenie Głównego Wydziału Wywiadowczego Sił Zbrojnych Białorusi. Nie tylko sam zbierał informacje, ale werbował innych. – Działał z pobudek materialnych – mówi przedstawiciel Prokuratury Generalnej Litwy Rajmondas Petrauskas. – Zbierał wszystkie informacje, do których miał dostęp.
Białoruskich zleceniodawców interesowało zaś dosłownie wszystko: sprzęt armii litewskiej, uzbrojenie, przeznaczenie budynków, udział w misjach wojskowych NATO, plany operacji, ćwiczenia, informacje o ilości wojskowych, ich nazwiska, opinie o nich i rozkład dnia. Dane te agent przekazywał prawdopodobnie przez pięć lat.
Prokuratura nie ma danych na temat tego, czy informacje, które otrzymywali od litewskiego wojskowego Białorusini, mogły być przekazywane do Rosji. – Możemy stwierdzić, że człowiek, z którym się kontaktował był funkcjonariuszem białoruskiej tajnej służby – oświadczył prokurator Petrauskas.
Kresy24.pl/delfi.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!