Kryzysu w Rosji oficjalnie nie ma. Tak samo jak na Krymie nie było rosyjskich żołnierzy i nie ma ich w Donbasie. Ale coś jednak sprawia, że Kremlowi zaczyna brakować pieniędzy. Nawet na rozwój takich strategicznych sfer gospodarki jak energetyka jądrowa.
Korporacja Rosatom może stracić do 10% finansowania ze Skarbu Państwa. To skutek nadzwyczajnych oszczędności, które w urzędniczym języku brzmią jako „optymalizacja programu państwowego dotyczącego rozwoju kompleksu atomowego na lata 2014-2020”. Poinformowała o tym, powołując się na swoje źródła, wpływowa gazeta „Wiedomosti”.
Zgodnie z nimi, decyzję o redukcji finansowania rosyjskiego atomu podejmuje pierwszy wicepremier w gabinecie Dmitrija Miedwiediewa, Igor Szuwałow. Zdaniem Aleksandra Kudrina, przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki i naczelnika wydziału badań strategicznych w energetyce w rządowym centrum analitycznym, w pierwszej kolejności oszczędności mogą polegać na odłożeniu terminów oddania do eksploatacji kolejnych bloków zasilania elektrowni atomowych.
Plan rozwoju tego sektora na lata 2012-2020 zakładał, że państwo przeznaczy na niego 899,7 mld rubli. 497,2 mld miało pójść na budowę elektrowni atomowych.
Ograniczenie rządowych subwencji może także oznaczać mniejsze pieniądze na lodołamacze, niezbędne Rosatomowi do obsługi kanałów transportowych przez Arktykę. Na oddanie do użytku trzech kolejnych lodołamaczy o napędzie atomowym korporacja liczyła w latach 2017, 2019 i 2020.
Kresy24.pl
1 komentarz
ltp
2 grudnia 2014 o 15:40Chcieli czerwone ryje, to mają, a będą mieli lepiej