Po czwartkowym spotkaniu w Warszawie, ministrowie spraw zagranicznych Polski i Białorusi wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Pytania od dziennikarzy nie były przewidziane, a media białoruskie sugerują, że prawdopodobnie taki warunek postawił białoruski urzędnik, by uniknąć niewygodnych tematów, np. więźniów politycznych.
Szef białoruskiej dyplomacji Uladzimir Makiej wyraził zadowolenie ze spotkania z Sikorskim. Powiedział, że rozmowy miały charakter szczery i otwarty: „Jesteśmy krajami sąsiedzkimi, i jak mówi nasz prezydent (Łukaszenka), przez Boga skazani jesteśmy życ razem” – powiedział Makiej.
Białoruski minister powiedział, że ostatnio wszystkich martwi pogarszająca się sytuacja na Ukrainie. „Ukraina dla Białorusi, tak samo jak dla Polski jest ważnym partnerem handlowym, Białoruś i Ukrainę łączą ścisłe związki międzyludzkie. Zaznaczył, że Białorusini i Ukraińcy to dwa bratnie narody, które od wieków żyją razem, dlatego Białoruś będzie podejmowała wszelkie wysiłki na rzecz naprawy sytuacji na Ukrainie.
Makiej zrelacjonował polskiemu ministrowi szczyt przywódców Unii Euroazjatyckiej, UE i Ukrainy, który miał miejsce 26 sierpnia w Mińsku. Powiedział, że omawiano na nim wszelkie możliwe sposoby doprowadzenia do pokoju na Ukrainie. Według niego, „było to bardzo produktywne, dobre spotkanie” i postanowiono, że będą takie spotkania kontynuowane.
Rozmowa ministrów dotyczyła również stosunków dwustronnych Polski i Białorusi. Radosław Sikorski przypomniał, że we wzajemnych relacjach występują problemy: „Aale jesteśmy sąsiadami i dlatego dobrze jest, jeśli rozmawiają departamenty konsularne. Liczymy na podpisanie umowy w dziedzinie oświaty” – powiedział.
W ramach roboczej wizyty białoruskiego ministra, która zakończy się 29 sierpnia, przewidziane jest spotkanie z wicepremierem Piechocińskim oraz z przedstawicielami polskiego biznesu.
Kresy24.pl,euroradio.fm
1 komentarz
ert80
31 sierpnia 2014 o 16:26Nazwisko ministra Sikorskiego z małej litery, reszta z dużej i na czerwono. To brak szacunku.