Siergiej Ławrow dowodził wczoraj w wywiadzie dla telewizji Russia Tooday, że „spektaklem na Ukrainie” sterują Stany Zjednoczone, bo w czasie wizyty wiceprezydenta USA Joe Bidena w Kijowie wznowiona została przez Ukrainę operacja antyterrorystyczna, a decyzję o jej rozpoczęciu podjęto po przyjeździe dyrektora CIA Johna Brennana.
„Nie ma żadnego powodu, aby nie wierzyć, że Amerykanie kierują w najbardziej bezpośredni sposób tym show” – uznał w imieniu swojego państwa Ławrow i zagroził, że Rosja podejmie działania analogiczne do tych w Gruzji z 2008 roku, jeśli na Ukrainie będą zagrożone rosyjskie interesy.
Oświadczenia szefa rosyjskiej dyplomacji nie mają oparcia w faktach – podsumował amerykański Departament Stanu wywody Ławrowa i uznał je za „niedorzeczne”.
Departament Stabu USA poinformował też, że we wczorajszej rozmowie telefonicznej z Siergiejem Ławrowem sekretarz stanu USA John Kerry przekazał mu głębokie zaniepokojenie brakiem pozytywnych działań ze strony Rosji w celu deeskalacji sytuacji na Ukrainie i że jest coraz więcej dowodów na to, że prorosyjscy separatyści zajmują kolejne budynki na południu i wschodzie kraju. Zagroził, że USA zaostrzą sankcje wobec Rosji, jeśli ta nadal nie będzie realizowała porozumienia genewskiego w sprawie Ukrainy. Kerry poinformował ponadto Ławrowa, że Rosja musi zrezygnować z retoryki, obliczonej na eskalację konfliktu, współpracować z OBWE i władzami w Kijowie i publicznie wezwać separatystów do opuszczenia zajmowanych przez nich budynków publicznych.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!