Siedmioro działaczy społecznych z Lidy stanie 24 kwietnia przed sądem za udział w „milczącej pikiecie”. 25 marca z okazji Dnia Woli uczcili pamięć członków białoruskich partii, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.
Jak informuje radio Svaboda, na miejskim cmentarzu działacze z Lidy i rejonu lidzkiego w milczeniu zapalili lampki i wywiesili biało- czerwono – białą flagę chcąc uczcić polityków i działaczy BNF z Lidy, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Przez cały czas byli obserwowani przez milicjantów w cywilu, którzy w pewnym momencie podeszli do nich, żądając wylegitymowania się. 2 kwietnia pierwsi uczestnicy zostali wezwani na posterunek milicji, w celu złożenia zeznań, wśród nich był Stanisław Sudnik, na którego został sporządzony protokół oskarżenia.
– Nie zgadzam się z zarzutami – powiedział Sudnik korespondentowi radia Svaboda. – Na cmentarzu żadnego mitingu nie zorganizowaliśmy, nie było nawet wystąpień, ale w protokole zostało zapisane, że jestem oskarżony o udział w niemym wiecu. Co więcej, w przeddzień poszedłem do komitetu wykonawczego i otrzymałem ustne pozwolenie na upamiętnienie 25 marca członków białoruskiej partii, którzy zginęli w czasie II wojny swiatowej. Nas w sumie przyszło tam siedem osób – powiedział Sudnik.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!