Putin widzi miękki Zachód, którym kierują słabeusze. W efekcie Kreml zaanektował Krym, a w miniony weekend wdarł się na Wschodnią Ukrainę – pisze w artykule redakcyjnym „Wall Street Journal” Matthew Kaminski.
„Rosyjski wywiad i siły specjalne w sobotę dowodziły miejscowymi kryminalistami oraz bandytami atakującymi w sposób skoordynowany posterunki milicji i inne rządowe budynki”. W odpowiedzi Bruksela i Waszyngton wydały „bezzębne” oświadczenia, które dowodzą, że Ukraina pozostaje samotna. Przywódcy Zachodu to nieoczekiwany cios dla Ukraińców – pisze Kaminski. Unia zawsze znajdowała wytłumaczenie, by odmówić Kijowowi perspektywy członkostwa. Ale USA okazywały Ukrainie dużą pomoc i obiecywały bronić jej suwerenności, w zamian Ukraina uczestniczyła w misjach NATO. I teraz, gdy Kijów poprosił „starego przyjaciela” o broń oraz i wsparcie wywiadowcze, Waszyngton zgodził się tylko dać wojskowe racje żywnościowe.
W 2008 roku administracja Busha uratowała Gruzję , kierując ku jej brzegom swoje okręty wojenne i samoloty transportowe. „Administracja Obamy zdaje się sądzić, że wystarczą prewencyjne ustępstwa” – pisze autor. W marcu Obama wykluczył możliwość interwencji USA na Ukrainie, a także wejście Gruzji i Ukrainy do NATO.
„Kolejnym dyplomatycznym „zjazdem z estakady”, który wychwala administracja Obamy są pertraktacje Rosji, Ukrainy, UE i USA” – pisze Kamiński i dodaje, że w ten sposób mętna wiara w tzw. „dyplomację”, niszczy dyplomację prawdziwą. Tymczasem miliony Ukraińców łączą się przeciw Rosji, ale jednocześnie mieszkańcy Ukrainy wschodniej wahają się, „historyczne doświadczenie nauczyło miejscowych ludzi szanować siłę i opowiadać się po stronie zwycięzców”. Armia USA nie uratuje Słowiańska. Ale Ukraina oczekuje i zasługuje na amerykańską pomoc w innej formie – której Waszyngton na razie jej odmawia. Zdrada to nieładne słowo i jeszcze brzydszy postępek. Europa i USA drogo za nią zapłacą – konkluduje WSJ
Kresy24.pl/Studio Wschód/ Wall Street Journal
3 komentarzy
Zygmunt
30 grudnia 2014 o 14:10Putin to zbrodniarz. Oby skończył jak Hitler.
WileńskiAKowiec
26 lutego 2015 o 00:55Albo jak Saddam. Za te tysiące pomordowanych ludzi należy mu się jak mało komu. Na pohybel Fiutinowcom ! Na pohybel czekistom !
tagore
17 marca 2015 o 19:02Obawiam się ,że większość Irakijczyków spytana czy nadal popiera interwencję USA wolała by aby
nikt nie obalał Saddama.