Dalia Grybauskaite ogłosiła wczoraj, ze będzie ponownie ubiegać się o prezydenturę kraju. Promocję rozpoczęła od wyjaśniania na Facebooku szczegółów ze swojej biografii.
Litewska prezydent postanowiła rozwiać wątpliwości, które najwyraźniej mają jej potencjalni wyborcy.
Na pytanie, czy kolaborowała z komunistami po ogłoszeniu przez Litwę niepodległości, Dalia Grybauskaite wyjaśnia:
Nie, ponieważ jeszcze w 1989 roku dołączyłam do platformy Litewskiej Partii Komunistycznej Partii i otrzymałam tymczasową legitymację. W 06.1990 zdecydowałam się na nieuczestniczenie w działalności partyjnej. Od 23 lat nie byłam członkiem żadnej partii.
Zaś tłumacząc, dlaczego nadal pracowała w szkole partyjnej, mówi:
Po 11.03.1990 decyzją rządu wyższa szkoła partyjna została przekazana Wileńskiemu Uniwersytetowi Pedagogicznemu. Jednak już 25 marca w pomieszczeniach szkoły ulokowały się rosyjskie oddziały wojskowe. Wzięłam urlop i rozpoczęłam poszukiwanie pracy. W czerwcu 1990 ostatecznie pożegnałam się z tą instytucją, a już w sierpniu zaczęłam pracować w Instytucie Ekonomicznym przy litewskim Ministerstwie Gospodarki.
No i jeszcze jeden szczegół. Pytana, czy prawdą jest, że ojciec był sierżantem NKWD, pani prezydent zaprzecza:
Nieprawda. W latach powojennych, kiedy miał 17-18 lat, pracował jako strażak. Takie potwierdzenie otrzymałam z Litewskiego Centrum Ludobójstwa i Oporu.
Po tych wyjaśnieniach obywatele Litwy powinni być spokojni, że ster państwa znajdzie się we właściwych rękach, jeśli nadchodzące wybory prezydencie wygra Dalia Grybauskaite?
Kresy24.pl/zw.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!